Wpis z mikrobloga

Dzisiaj minął pierwszy dzień nowego mnie. Poniżej krótkie podsumowanie (tl;dr na dole):

1. Rowerek, zgodnie z tym co pisałem wczoraj sobie odpuściłem. Za to wybrałem się na godzinny spacer. Jutro w planach kolejna przejażdżka rowerem.
2. Do dietetyka wybiorę się prawdopodobnie w następnym tygodniu (jeżeli czas pozwoli). Na razie starałem się jeść po prostu w miarę zdrowo i pierwszy raz w życiu zwróciłem uwagę na kalorie, które obliczałem przy pomocy myfitnesspal.com (na oko, bo nie mam wagi kuchennej, ale staram się raczej zawyżyć gramaturę). Śniadanie - jajecznica i 1 tost z ciemnego pieczywa. Obiad to niecała pierś z kurczaka z grila, ryż i gotowane warzywa. Do tego godzinę po obiedzie zjadłem jedno jabłko. Łącznie wyszło 1105 kcal i nie byłem głodny a kiedy chciałem coś przekąsić zastosowałem starą metodę picia szklanki wody i wciągałem się w szał pracy, więc zapominałem o tym szybko. Kolację odpuściłem, bo już za późno.
3. Dzisiaj nie zjadłem żadnych słodyczy i piłem tylko wodę - żadnej coli czy innych słodkich napojów.

Dzisiejszy dzień raczej udany, samopoczucie dobre i jakoś przeszedł bez większych problemów. Pewnie najgorsza walka z samym sobą i złymi nawykami mnie dopiero czeka. Muszę przemyśleć zakup wagi, żeby monitorować na bieżąco czy chociaż idę w dobrym kierunku.

Moją zmianę stylu życia można śledzić pod tagiem #nowekontonowyja

obiecane tl;dr
1. zamiast roweru godzinny spacer
2. zacząłem liczyć kalorie. Śniadanie 300, obiad 725 i w międzyczasie jabłko 80 kcal. Łącznie 1105.
3. Zero słodyczy i słodkich napojów.

  • 17
@zapasowe-konto: Gratulację ( ͡° ͜ʖ ͡°) Swoją drogą, patrze na wpisy o odchudzaniu i nie moge sobie tego wyobrazić, a to z tego powodu, że mi przydałoby się troche przytyć, a ile bym nie żarł to i tak nic to nie daje ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@vomalio: Moim celem jest przede wszystkim zmiana trybu życia, z siedzącego obżarciucha na osobę, która zdrowo się odżywia i jest w miarę aktywna i plan minimum to zrzucenie 20kg do końca roku. Dzisiejsza kaloryczność wygląda dosyć drastycznie, ale zapisywałem jak najdokładniej potrafię to co zjadłem i tak wyszło - ale nie wykluczam, że coś pochrzaniłem. Obiad był dosyć syty, dosyć duża porcja gotowanych warzyw i cała pierś z kurczaka, ryżu około
@fenixon: no.. W zasadzie to może być ciężko na głodówce. Organizm wejdzie w tryb obrony. Jeśli nie dostarczy odpowiedniej ilości kalorii to na raz będzie potrzebował dużo więcej jedzenia żeby poczuć sytość. Organizm chce w ten sposób odłożyć jak najwięcej energii na późniejsze momenty, kiedy nie ma dostępu do jedzenia
@vomalio: może i wejdzie na niższe obroty, może i rozreguluje sobie apetyt, ale właśnie do tego jest magazynowany tłuszcz - żeby go spalić m.in. w takich głodowych sytuacjach. Oczywiście że można schudnąć na głodówce, nie wiem jak możesz negować ten fakt - spójrz choćby na zdjęcia więźniów obozów koncentracyjnych.
@fenixon: chodzi o to żeby chudnąć zdrowo, a nie przy okazji gubić wszystkie mięśnie. Poza tym po głodówce szansa na jojo jest dość spora, a tego chyba nikt by nie chciał.