Wpis z mikrobloga

@WujaAndzej: @sebawo: Możliwe, że rzeczywiście za bardzo sobie idealizuje obraz rodzeństwa, ale mimo wszystko uważam, że osoby, ktore mają normalne rodzeństwo, a nie jakas patologie często nie doceniają tego kogo mają obok, na starość zawsze będą mialy dodatkowa osobę do pogadania i powspominania ^^
  • Odpowiedz
@1Jurko: o tak, lubiłyśmy sobie tak pożartować z mamą jak byłam mała- ona o oddaniu mnie do domu dziecka, ja o oddaniu jej do domu starców. Mmm, dzieciństwo :D
  • Odpowiedz
@felixa: moja ma 43 lvl, a już kilka lat temu mówiła, żeby ją oddać do domu starców. Przynajmniej nie będę się martwiła o towarzystwo dla niej. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@MatiBicek: 3 rodzeństwa, po latach super sprawa, każde spotkanie w domu rodziców :) kiedyś bym tak nie pomyślał, a jednak. @felixa: czy mama jest jedną z lub Twoją najlepszą przyjaciółką?
  • Odpowiedz
@asdmjs: No wlasnie zawsze o tym myslalem, ze fajnie byłoby spotkać się w takim gronie po latach i powspominać + zawsze jakieś oparcie gdyby się powinela noga. Tak czlowiek zostaje sam, dopóki nie znajdzie sobie drugiej polówki, o ile znajdzie.
  • Odpowiedz
@felixa: czyli moje doświadczenia nie są bezpodstawne :) @MatiBicek: pewnie nie jest tak zawsze, ale uważam, że za młodu (szczególnie dziewczyny) lubią być jedynaczkami, czują się bardzo wyróżnione, są blisko ze swoimi rodzicami, a ich mamy to przyjaciółki, chodzą razem na zakupy, cała miłość rodziców jest przelewana na nich, z zasady mają więcej, szczególnie materialnie. Natomiast po latach, kiedy wracają na weekend czy święta do domu i siadają we trójkę
  • Odpowiedz
@asdmjs: ja mieszkałam tylko z mamą prawie odkąd pamiętam, ale akurat u nas w rodzinie mamy bardzo bliskie relacje też z tą nieco "dalszą" rodziną tzn, rodzeństwem mamy i moimi dziadkami i jak wracam na święta albo nawet na weekend to zawsze wtedy spotykamy się wszyscy razem. Na pewno jeśli wychowywałeś się w domu pełnym ludzi to w jakimś stopniu to lubisz albo się przyzwyczaiłeś, ja np. zupełnie za czymś takim
  • Odpowiedz