Wpis z mikrobloga

W końcu zmotywowałem się i znalazłem czas, żeby zebrać w postaci wpisu na blogu moje roczne podsumowanie kosztów utrzymania w Dublinie. Jeśli uważacie, że wpis jest wartościowy, to będę wdzięczny za wykopanie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

http://www.wykop.pl/link/3098335/emigruj-z-wykopem-koszty-utrzymania-w-dublinie-raport-2016/

#irlandia #emigracja #emigrujzwykopem #dublin
#zycienazielono (tag do czarnolistowania)
  • 19
@wrzesien: Na własne potrzeby liczę to co miesiąc, tylko wpis na blogu jest "zbiorczy" dla całego roku. Mogę to tu wrzucić, ale dane miesięcznie będą zakłamane przez wakacje, po drodze też przez przeprowadzkę, rosnące potrzeby rosnącego dziecka itp., więc osobiście uważam podsumowanie roczne za lepszą opcję, ale jeśli jesteś ciekaw, to mogę potem wrzucić tabelkę :-)
@Regis86: bardzo fajne podsumowanie. O Dublinie, ktoś kto nie ma jakiś specjalistycznych umiejetności powinien raczej zapomnieć. Nie myślałeś żeby się gdzieś przeprowadzić? Ja np płacę 800 za mieszkanie, ale 3 pokojowe z dwiema łazienkami, wielkim salonem kuchnią i tarasem na zamkniętym osiedlu, także to jednak jest spora różnica.
@Regis86: Jeśli byś liczył rok do roku, to wakacje by się uśredniły. Dla każdego miesiąca liczyłbyś 12 miesięcy wstecz i tylko te dane podawał.
@bartez_94: W miejscach gdzie minimalna jest taka sama, można wynająć coś za mniej niż 300 euro.
@bartez_94: Wszystko fajnie, jeśli (a) przy dwóch minimalnych obie osoby pracują (czyli dziecko odpada), (b) nie płacisz w tym czasie za żłobek 1k EUR miesięcznie (ponownie, dziecko odpada) i (c) nie planujesz nic oszczędzać. Miej na uwadze, że koszty o których piszę nie uwzględniają NIC ponad niezbędne minimum (ani mebli, ubrań, ani wakacji).

Ale zgadzam się, że dla osób na minimalnych Dublin to i tak lepsza opcja niż Polska - w
@norbw74: Ciężko mi powiedzieć, bo nie wiem co u Ciebie stanowi największy % w kosztach żywności, żeby porównać, ale zwykle tygodniowo 80-90 EUR zostawiamy w Tesco (online), z czego mięso to chyba ok. 10-15 EUR. Owoce drugie tyle, w lecie nawet więcej, bo same truskawki to wtedy dycha tygodniowo. Do tego w innym sklepie kupujemy ryby (10-20 EUR raz na dwa tygodnie mniej więcej) i niektóre warzywa (grosze). Na pewno mało
@Regis86: Dziękuję za szczegółowe wyjaśnienia. Pytałem tylko z czystej ciekawości i absolutnie nie podważam Waszego sposób odżywiania. Wprost przeciwnie, podobno mi się Wasze zdrowe podejście do innych wydatków. Niestety większości ludziom odwala jak zaczną dobrze zarabiać.
My jesteśmy rodziną rybo i mięsożerni. Do tego pijemy mnóstwo "owoców i warzyw" i dziecko mamy w okresie dojrzewania :-) Stąd pewnie te różnice, myślę że około 60€.

Kiedyś miałem znajomą parę. Byli tak oszczędni,
@norbw74: Bez obaw, nawet tego tak nie odebrałem :-) Również jestem ciekaw skąd taka różnica się bierze.

No to my pewnie mniej płacimy za mięsa, bo chociaż jemy je i lubimy, to zwykle robimy to 3-4 razy w tygodniu, a pozostałe posiłki mamy wegetariańskie (nie z racji ideologii, też po prostu lubimy :-) ). No i dziecko na pewno robi swoje. My mamy żarłocznego chłopca (16 msc.), ale nawet będąc żarłocznym
@Hatespinner: Tzn. na zakupy spożywcze, czy na knajpy, lunche itp? Jak na to pierwsze, to faktycznie sporo. Ja w zeszłym roku cały jeden miesiąc mieszkałem sam (żona w PL) i wydałem wtedy na jedzenie 330 EUR. Fakt, że byłem wtedy na diecie, ale to raczej podnosi, niż obniża wydatki, bo jadłem znacznie więcej owoców, masło zastąpiłem hummusem (0.5 masła za 1.6 EUR na tydzień zamieniło się w 2 hummusy po 2.5
@Regis86:
Ja mam tak:
- na śniadanie jogurt+bułka+sok czy cośtam [5EUR]
- lancz różnie, czasem Mc, czasem chińczyk, czasem polska knajpa [~8EUR]
- obiad coś z M&S albo pizza [5EUR]
- kolacja podobnie jak śniadanie [5EUR]

K...a wychodzi, że nawet więcej niż 20. A nie doliczyłem piwa i owoców itp. : <
@Hatespinner: Lunche na mieście robią swoje. M&S też robi swoje - poza kilkoma produktami (truskawki <3, szynka z kurczaka / indyka, kiedyś też hummus marokański, 10 razy lepszy niż Tescowy - teraz już go nie ma...) unikam jak mogę, bo ceny absurdalne jak na jakość (dobra, ale nie warta ceny). Kolacji nie jadam ;-)
@wrzesien: Pamiętaj, że w maju przeprowadziłem się do większego mieszkania, a grudzień jest zafałszowany przez święta. Ale i tak ciekawe spostrzeżenie, muszę na to rzucić dokładniej okiem :-)
@wrzesien: Masz rację, pisząc ostatni komentarz patrzyłem na miesięczne średnie (pojedynczy miesiąc - to mam w excelu "by default"), a zapomniałem, że coś innego Ci wysłałem :P Idę spać, mózg się wyłącza ;-)