Wpis z mikrobloga

@eovenn: miałem szacunek do Dark Knighta, ale jak zobaczyłem dzisiaj Afflecka w roli Batmana to sorry... Bale może mu co najwyżej buty językiem czyścić. Z drugiej strony uważam też, że Nolan nie zrobił filmow o Batmanie ale o jego wrogach (Bane i Joker totalnie przyćmili Mroczną #!$%@?ę w tych filmach). Tyle.
A co Watchmenów - pełna zgoda, i widać było w BvS pewien styl Snydera, która chyba narodził się właśnie przy
@dokumentydorejestracji: Ale to nie wina Bale'a, że Batman zbierał srogi #!$%@? w każdej bijatyce (w Begins może nie, niedoświadczony jakoś umiał się bić, dziwne). Przyznaję, że Bale warczał strasznie nieprzekonująco, czego Affleck nie robi, bo i czemu miałby, niemniej to Nolan wymyślił Batmana-lebiegę i Bale nie za bardzo mógł się w roli wykazać.