Wpis z mikrobloga

Jedna z najciekawszych matematycznych paralelności między dwiema teoriami fizycznymi jest ta między fizyką statystyczną a kwantową teorią pola. Jak wiadomo, w kwantowej teorii pola jedną z metod wyznaczania funkcji Greena jest posłużenie się tzw. funkcjonałem generującym, którego różniczkowanie generuje funkcje Greena, czyli propagatory. Okazuje się, że w fizyce statystycznej wiele rzeczy jest podobnych. Tak jak w teorii pola różniczkowało się funkcjonał generujący, tak w fizyce statystycznej jest niemal identyczny przepis na obliczanie funkcji korelacji, tylko różniczkuje się funkcję podziału (czasami nawet słownictwo z obu działek występuje zamiennie, np. tutaj). Można sformułować statystyczną teorię pola, w której używa się – tak jak w fizyce cząstek – diagramów Feynmana, a wiele wyników odtwarza się z kwantowej teorii poprzez tzw. obrót Wicka, który fizycznie oznacza tyle, że odwrotność temperatury zachowuje się jak czas przemnożony przez jednostkę urojoną. Źródeł tego podobieństwa należy szukać w fakcie, że w obu teoriach mamy podobny eksponencjalny czynnik: operator ewolucji czasowej w QFT U = exp(–iEt/ħ) oraz czynnik Boltzmanna w fizyce statystycznej exp(–E/kT).

#fizyka #ligamozgow #ciekawostkinaukowe
  • 15
Dodaję tabelkę z tymi odpowiedniościami między obiema teoriami.

@koszmareq69: @Talvisota: Cytując Romana Kurskiego: już wyjaśniam zagadnienie. Chodzi o to, że teoria statystyczna, która opisuje własności termodynamiczne układów (czyli można policzyć temperaturę, ciśnienie, entropię), oraz teoria pola, która stoi u podstaw fizyki cząstek elementarnych, mają podobną strukturę matematyczną i występuje między nimi mnóstwo analogii. Jeśli nie jest to zaskakujące, to co najmniej bardzo ciekawe i chyba dość głębokie.
Clermont - Dodaję tabelkę z tymi odpowiedniościami między obiema teoriami.

@koszma...

źródło: comment_7blFZBXcGJ5jGhPf5LciDAzzwOMqvn4M.jpg

Pobierz