Aktywne Wpisy
![cleopatre](https://wykop.pl/cdn/c0834752/8573ba353bd572a4ba30956dd9b40403589f81d360d8cf92db9cb2e1bf9fb6e0,q60.jpg)
cleopatre +103
Brzydzę się mężczyzn. Obiektywnie, bierze mnie obrzydzenie na męską płeć.
Począwszy od ojca, który zaniedbywał potrzeby dziecka, na końcu je porzucając i nie łożąc na moje utrzymanie, przechodząc do molestowania i prób molestowania, obmacywania mnie przez między innymi instruktora nauki jazdy, właściciela obiektu sportowego w którym trenowałam jako nastolatka, kończąc na nieudanych zalotach i 4 letnim związku z typem co myśli, że kobieta to jego #!$%@? własność.
I teraz najlepsze. Społeczeństwo często
Począwszy od ojca, który zaniedbywał potrzeby dziecka, na końcu je porzucając i nie łożąc na moje utrzymanie, przechodząc do molestowania i prób molestowania, obmacywania mnie przez między innymi instruktora nauki jazdy, właściciela obiektu sportowego w którym trenowałam jako nastolatka, kończąc na nieudanych zalotach i 4 letnim związku z typem co myśli, że kobieta to jego #!$%@? własność.
I teraz najlepsze. Społeczeństwo często
Dinth +78
Zdawalem prawo jazdy w UK i tam jezdzilem jakies 10 lat. W Polsce tylko raz siadlem na kierownice - jakies 10km z lotniska przez wsie i stwierdzilem ze pier**** jazde po polsce. Jadac 50km/h na ograniczeniu 50km/h, doslownie co kilkadziesiat sekund ktos za mna trabil, mrugal swiatlami i nastepnie wyprzedzal. Na tym odcinku wyprzedzilo mnie - zeby tylko wyprzedzono, ale wyprzedzono w bardzo agresywny sposob - conajmniej z kilkadziesiat samochodow.
Jezdzac po
Jezdzac po
Mirki co nosicie przy sobie do obrony siebie?
Osobiście mam w kurtce kieszonkę, gdzie zawsze jest nóż gotowy do otwarcia.
#ankieta ##!$%@?
Co noszisz przy sobie do obrony?
#patologia
Mimo wszystko uważam, że te poczucie bezpieczeństwa jakie jest w społeczeństwie potrafi być bardzo zwodzące. Cenię swoje życie na tyle, że w razie ataku na mnie dwóch naćpanych/napitych gości chce mieć szansę je obronić. Tak samo przechodząc przez pas na dwupasmówce zawsze kilka razy się upewniam.
#takaprawda
Ja nie pisze o kryminalistach, lecz o losowych sebiksach, którzy dla zabawy będą chcą mi coś zrobić i mnóstwo innych podobnych przypadków. Mając nóż wyrównuję swoje szanse.
Po prostu unikaj ryzykownych sytuacji. Po co dawac okazje. Nie pchaj sie w slumsy. Blokuj drzwi w furze. I po klopocie.
Takie moje spekulacje, nie spotkała mnie jak dotąd żadna taka skrajna sytuacja.
I tyle. Raczej jak już się wyciąga nóż to ostateczność.