Wpis z mikrobloga

@fl4izdn4g: A jednak wymyślacie i to sporo :) Każdy myślący wymyśla. Chociażby po to, żeby nie dać po prostu sprawie umrzeć. Z drugiej strony najważniejsze są dwie osoby- zaginiona i bez dowodów trzymany w areszcie chłopak.
Dopiero jej chłopak, AO, według mediów, dzień później podobno zaprzeczył, że to jego dziewczyna na murku. Potem zaczęli z kolei pisać, że to jej brat Piotr T. Od tej właśnie chwili zaczęły się wszystkie nieścisłości w sprawie. Jeśli nie ona siedziała na murku z Adamem Z i nie ją zarejestrował przejedżający być może do zajedni tramwaj, to kto siedział? A jeśli siedział, to czy policja rozmawiała z tymi ludźmi? Zgadnijmy. Nie miałem
@yo666: Pierwsza wypowiedź Borowiaka. Bardzo konkretna i rzeczowa. Mówi o monitoringu z 3.24. Podtrzymuję to, co pisałem. To na 99,9% była Ewa i Adam Z. Dzięki za zebrane materiały :) Super. Należy je przypominać, żeby nie ugrzęznąć w szumie informacyjnym.
@fl4izdn4g: Oczywiście, że nawet gdyby te ślady AZ były na dowodzie nie czyniłyby z niego winnego zbrodni, jednak z pewnością, gdyby już były, zostałyby użyte przeciwko niemu. A o tym, jak dotychczas nie usłyszeliśmy( dla dobra wizerunku prokuratury choćby, podaliby takie info)
@Argonom: Nie podaliby, z prostej przyczyny... na obecnym etapie postępowania to prokuratura wybiera co udostępnić, a co nie i to dotyczy każdego czy to są media, obrona Adama Z. czy też poszkodowana rodzina. System nam się zmienił na bardziej amerykański i teraz, aby użyć jakiegokolwiek dowodu trzeba być na 100% pewnym, że wnosi on coś do sprawy, bo w przeciwnym wypadku będzie on dyskredytowany przez obronę i w końcu prokuratura zostanie
@leech: też w pewnym momencie o tym pomyślałem ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ale wystarczyłoby, że ktoś miał kontakt z białym proszkiem i dotknął dowodu osobistego. Zauważ, że np. w Stanach Zjednoczonych 9 na 10 banknotów posiada ślady kokainy :>
@fl4izdn4g: Jasne. Tyle, że w pewnym momencie widoczny był wyraźny zgrzyt pomiędzy policją i prokuraturą. Od tamtego czasu Borowiak jakby przygasł, zaczęli się w pewien sposób przerzucać odpowiedzialnością za postęp w śledztwie. Często B. odsyłał media do prokurator Jareckiej. A mam wrażenie, że prokuratura dnia pewnego w ogóle zamilkła. Nie wierzę, że nie dałoby się przeprowadzić wiarygodnej, acz oszczędnej w słowa i ustalenia śledcze konferencji prasowej, która uspokoiłaby opinię publiczną. Mimo
@Argonom: Ale taka konferencja niedawno się odbyła. Prokuratura i policja występowała razem i omówiła co do tej pory poczyniono. Była ona oszczędna w ustalenia śledcze. Tylko problemem jest to, że przez rozdmuchanie tego w mediach społecznościowych ludziom to nie wystarczyło. Bo na FB pojawiały się nowe grupy, które prześcigały się w hipotezach. Ludzie pragnęli informacji, bo to gdybanie jest strasznie uzależniające. Ja też taki moment przeszedłem, ale na szczęście wyleczyłem się
@yo666: Za mało wiemy o powiązaniach osób, to faktycznie zastanawiające. Nawet w przypadku Iwony Wieczorek znajomi i osoby postronne były chyba bardziej rozgadane ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ale ważna jest dokładna obserwacja, oprócz słów odczytywanie mowy ciała, mimiki, gestów na zdjęciach itd. Dużo wywnioskować można.
@fl4izdn4g: Ja mam fazy zaciekawienia i być może dlatego przeoczyłem konferencję o której piszesz. Ale mnie interesuje ta sprawa dodatkowo też pod kątem mechanizmów zachowań ludzkich i widocznych emocji, różnych reakcji. Ciekawe, czy i jak się ostatecznie wyjaśni.
@Argonom: A dlaczego mielibyśmy wiedzieć, więcej? Czy to jest moda na sukces? Z kanapy sprawy nie rozwiążesz...


A tak apropo mowy ciała. To radzę przyjrzeć się filmikowi z adwokatem Adama Z. po przedłużeniu aresztu o kolejne 3 miesiące. Zwróćcie uwagę na panią mecenas w tle oraz zadawane pytania. Przy pytaniach o winę Adama Z. pani wyraźnie spuszcza wzrok (chce coś ukryć, jest "zawstydzona" itp.), a to wg mnie oznacza, że wie
pod kątem mechanizmów zachowań ludzkich i widocznych emocji, różnych reakcji


Przeanalizowałam PT, dzięki zdobytej poprzez lekturę kryminałów i thrillerów wiedzy, stwierdziłam, że jest niezdolnym do empatii psychopatą.
I co? Mamy winnego?