A gdyby tak #!$%@?ąć to wszystko i przeprowadzić się do Czech, tam znaleźć żonę, Czeszkę naturalnie, zrobić dziecko i mieć banana na ryju z ich rozmów po czesku, samemu niewiele rozumiejąc?
@BajerOp: Zależy co i gdzie bym robił. Jeśli praca zdalna przy kompie, to po roku, chcąc-niechcąc, dużo bym rozumiał, ale używając głównie angielskiego i polskiego, a nie ucząc się specjalnie czeskiego, za dobrze bym nie mówił. Ja w ogóle mało mówię. Pisać wolę.
#rozkminy