Wpis z mikrobloga

Od środy popielcowej mam #nomeatchallenge. Dotyczy to również ryb i owoców morza, ale nie dotyczy produktów odzwierzęcych (sery, jajka, mleko).

No i próbuję różnych wegetariańskich specyfików, ale to już po prostu przegięcie. Jakbym nie wiedział, że nie ma w tym mięsa to bym pomyślał, że jest go po prostu bardzo mało i to z psa pomielonego razem z budą. Ugotowałem to razem z sosem pieczarkowym i te podstępne bydlaki dodały do środka nawet aromatu dymu wędzarniczego. Głównie toto składa się z cebuli i białka sojowego. "kotleciki" zdradza jednak przede wszystkim konsystencja. Prawie dałem się oszukać też na wegetariańskich kiełbaskach xD

Muszę przyznać, że od kiedy w sklepach pojawiło się dosyć sporo wege produktów naprawdę smacznie i wygodnie można żyć na takiej diecie. Generalnie nie zauważyłem różnicy w samopoczuciu, (chociaż i tak mięsa jadłem dosyć mało), nie czuję się jakiś bardziej zmęczony czy śpiący. Jedyne na co mam częściej ochotę to słodycze. Waga w zasadzie bez zmian, chociaż zacząłem jeść więcej czekolady i w ogóle cukru.

No i tak na marginesie, wege-szamka wcale taka znowu zdrowa być nie musi.

Na stałe bym sobie tego nie zrobił, ale na pewno trochę poszerzyłem swoje horyzonty kulinarne - na pewno w diecie zawita więcej niż wcześniej cieciorki i tofu, kilka ciekawych zup i kremów, hummus i kilka wegetariańskich makaronów.

Od początku postu nie piję też alkoholu, więc pierwsze co zrobię po świętach to tłusty burger medium-rare i zimne piwo ( ͡º ͜ʖ͡º)

#wegetarianizm #bekazwegetarian #gotujzwykopem
źródło: comment_sVFHaQUHMIADIcBE06E4eZJq5cCr28Ad.jpg
  • 30
@geuze: Mnie też ciągnęło do słodyczy na początku aż sobie zdałem sprawę że po prostu za mało jadłem normalnych posiłków bo zwykle mają nieco mniej kalorii. Teraz zawsze robię sobie dokładkę i jest ok.
wegetarianizm nie polega na ciągłym szukaniu odpowiedników kotletow i kiełbasek


@wdzwr: wegetarianizm polega na niejedzeniu mięsa i tyle. Reszta to sekciarstwo. Spodziewałem się takich komentarzy. Skoro jest na rynku coś co smakuje świetnie (a takie gotowe, wędzone... no prawie wędzone kotleciki smakują świetnie) to dlaczego ktoś kto nie je mięsa ma ich sobie odmawiać? Poza tym gdzie napisałem, że "ciągle szukam odpowiedników"? Próbowałem wegeburgerów, wegekiełbasek bo byłem ciekaw jak smakują, może
@wdzwr: wegetarianizm nie polega na ciągłym szukaniu odpowiedników kotletow i kiełbasek

No zobacz, bo wedlug mnie wlasnie na tym polega. Dlaczego wege tak uparcie nazywaja bulke z salata oraz kotletem sojowym hottdogiem? Dlaczego w ogole przez mysl komus przyszla, by owa bulke z kotletem sojowym nazywac kebabem? W jakim celu powstaly wege burgery? A i co najważniejsze - dlaczego tak uparcie staracie się doprawiać tą piękną, smaczną soje, by w jak
@unknown_stranger: nie dla wszystkich jest szkodliwe no i zależy w jakich ilościach. Nigdzie nie napisałem też, że w moim postępowaniu chodzi o etykę. Fakt, że efektem ubocznym produkcji mleka jest cielęcinka zupełnie mi nie przeszkadza ( ͡º ͜ʖ͡º)
@geuze: hipokryzja pelna geba. Niby gardza dobra wieprzowinka/wolowinka itd, a jednak za wszelką cenę starają się, by ten papierowy kotlecik z pysznej soi jak najbardziej oddawal smak znienawidzonej wieprzowinki/wolowinki itd ( ͡º ͜ʖ͡º)Zreszta napisalem wyzej.
@Krzemien: no właśnie nie ze wszystkimi jest tak źle. W kotlecikach z dziwactw jest tylko maltodekstryna. No i nikt nie napisał, że ma być zdrowo tylko bez mięsa ( ͡º ͜ʖ͡º) W wege-burgerach (z tofu) i warzywo-burgerach nie było praktycznie żadnych "wynalazków".
@mirko9: To dotyczy tylko pewnej części wege - głównie tych co przechodzą na wegetarianizm z powodów ideologicznych. Jest także spora rzesza ludzi, którzy zwyczajnie nie lubią mięsa - poniekąd zaliczam się do tej grupy - a sojowe paróweczki/kotleciki uważa za gówno, osobiście gardzę tymi sojowymi imitacjami.
wołowinkę/wieprzowinkę etc, której przecież tak bardzo nie lubicie i wręcz gardzicie? :)


@mirko9: bo może niektórzy lubią SMAK wołowinki, ale nie chcą jeść krówek? ile razy można to tłumaczyć każdemu z osobna? etyczne względy nie zmieniają z automatu smakowych preferencji, natomiast jedzenie zamienników roślinnych idealnie spełnia potrzebę smakową, a jednocześnie nie krzywdzi się zwierząt. wilk syty i owca cała. ot, cała filozofia. nie widzę tu żadnej hipokryzji, bo wegetarianie czy weganie
a sojowe paróweczki/kotleciki uważa za gówno, osobiście gardzę tymi sojowymi imitacjami


@unknown_stranger: zgodzę się w zupełności - chciałem tego wszystkiego spróbować, ale na pewno więcej nie kupię wege-parówek, mając do wyboru mięsne, bo to ani zdrowsze, ani smaczniejsze. Niestety tę grupę ideologicznych wegetarian widać i słychać najbardziej, co generalnie zamienia każdą dyskusję o diecie i żywności z takimi ludźmi w małe piekiełko.
@mirko9: bo co, argumenty Ci się skończyły? czy nie rozumiesz, że weganie/wegetarianie to nie jest grupa identycznych osób o identycznych przekonaniach i identycznym guście kulinarnym?
@mirko9: ah. nie dość, że brak argumentów, to jeszcze mnie próbujesz obrazić. szkoda strzępić ryja, jak to mawiał klasyk. z takim podejściem to nigdy nie zrozumiesz innych poglądów, ale Twoja sprawa ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@mirko9: no ja akurat w tym, że ktoś nie chce przyczyniać się do produkcji zwierząt na mięso nie dziwię i szanuję (za to nie podzielam ( ͡º ͜ʖ͡º)), pod warunkiem, że nie zagląda do mojego talerza - to dla takich ludzi właśnie są głównie te wegetariańskie parówki i kotleciki.

Akurat @SScherzo dobrze to wytłumaczyła. Powodów, dla których ktoś rezygnuje z mięsa może być całe mnóstwo -
@geuze: ale nie popadajmy też w skrajność, bo można np. większość posiłków jeść zdrowo i przygotowywać je samemu, a czasem sięgnąć po sojową paróweczkę i sobie walnąć hot-doga. sporadyczne jedzenie takich sojowych specyfików nie jest jakieś niezdrowe, bez przesady :)
@SScherzo: Ale jak ja mam sie do tego odniesc? Nie jadam miesa, bo prosiaczek jeden z drugim bardzo wowczas cierpi. NIe jadam miesa i jem tą soję, ale jednocześnie jestem hipokrytką do tego stopnia, że za wszelką cenę PIEPRZONY kotlet z mąki sojowej i wody ma smakować dokładnie jak hamburger z tego biednego prosiaczka. To jestes w koncu wege czy nie? Skoro swiadomie odrzucilas mięso, dlaczego na siłę starasz się upodobnić
@mirko9: wydaje mi się, że wystarczająco to wyjaśniłam, ale skoro nie zrozumiałeś, to cóż, trudno. ponownie tłumaczyć nie mam ochoty, skoro mnie obrażasz. szanujmy się.
@SScherzo: no ja nie popadam. Chciałem spróbować diety wegetariańskiej, przy okazji dowiedziałem się jak to jest odbierane przez np. moich znajomych czy rodzinę (w większości pukali się w głowę xD). Poszerzyłem sobie horyzonty kulinarne, udowodniłem sobie, "że się da", ale jednak dla mnie co stejk to stejk i od czasu do czasu wołowinka, ryby, owoce morza zawitają na stole na pewno. Za to wieprzowiny i drobiu nie jadam już prawie wcale
@mirko9: lol, beka z Ciebie, ziomeczku. najpierw wypowiadasz się w temacie dla Ciebie zupełnie obcym (wnioskując po tym, co piszesz), zadajesz pytanie, a jak ktoś Ci odpowiada (ale niezgodnie z Twoim wyobrażeniem), to czarnolisto, "chora psychicznie" itp. xD ja rozumiem, że konto można założyć od 13 roku życia, ale spróbuj zachowywać się poważniej jednak. pzdr
@geuze: Bardzo pozytywnie. Wiesz, poza mięsnymi debilami i kilkoma dietetykami z wyrytym paleo na czole, którzy krzyczą, że dzień bez mięsa to dzień stracony, tendencja do jedzenia produktów zwierzęcych jest zdecydowanie spadkowa.

Do tego coraz więcej rzeczy, które może i nie są najzdrowsze, ale smakiem przypominają znane potrawy. Zrób sobie ostatni tydzień całkowicie wegański, tak dla spróbowania (a co, możesz przecież :D).

Co do ochoty na słodycze - może za mało
Na stałe bym sobie tego nie zrobił, ale na pewno trochę poszerzyłem swoje horyzonty kulinarne - na pewno w diecie zawita więcej niż wcześniej cieciorki i tofu, kilka ciekawych zup i kremów, hummus i kilka wegetariańskich makaronów.


Sam korzystam z wege przepisów choć jem mięso i kilka razy z ciekawości zrobiłem jakieś wege pasztety, kotlety czy nawet smalec.

Z mięsem wysokiej jakości wege odpowiednik nie ma szans konkurować, ale z dużą częścią
@mirko9: nie jesteś w stanie załapać, że smak wielu mięsnych potraw jest po prosto zajebisty?

i ktoś rezygnując z jedzenia mięsa np. ze współczucia dla zwierząt, dalej lubi ten smak?
bo mu smakuje?
i zastępuje go "zamiennikami", dalej będąc w zgodzie ze swoimi przekonaniami i wartościami

zanim mnie zwyzywasz od psychicznych - jem mięso, nie jestem wege, ale ogarniam podstawy logiki ludzkich zachowań