Wpis z mikrobloga

@Pertaseth: W przypadku opornych oporników opierających się grom należy zainwestować w kilka zgrzewek piwa i zaprosić grono. Po wlaniu w siebie kilku browarów wyciągnąć Prawo Dżungli, powiedzieć że zwycięzca dostanie "prowiant" na drogę i czekać na reakcję. Sukces może nie murowany, ale szanse na grę spore. To początek, ale daje pewne perspektywy :)
@snoopek:
@Pertaseth: Ja myśle, że jest inny problem z grami planszowymi. Gdy zaczynałem z nimi przygodę jakieś 6-7 lat temu (nie mówię o eurobiznesie w dzieciństwie), to ciągnęło mnie to ciężkich gier, takich, które potrzebujesz 1-2 partii 5 godzinnych partii, by zrozumieć zasady i podstawy poruszania w grze. Potem następnych partii by dorównać przeciwnikowi/nikom. Wymagało to „trudnego” wejścia do gry. Druga sprawa, to czego oczekujemy od gry, większość znajomych których
@kiwis: Zgadzam się totalnie, ale mój komentarz tyczył się totalnego zielonka. Większość gier wymaga od gracza choćby minimalnego zaangażowania a ludzie z reguły nie chcą myśleć gdy nie muszą. To, że dla większości relaks kojarzy się z ucieczką od mózgu jest problemem dla tej części z nas, która czasem lubi aspekt towarzyski.
Oczywiście nie gram codziennie. Często po całym dniu wolę sobie odpalić House of Cards czy jakiś film, ale jak
@Pertaseth: W Robinsona się świetnie gra jednoosobowo. Sam przechodziłem wielokrotnie wszystkie scenariusze w ten sposób i przeżyłem wiele niezapomnianych przygód ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@snoopek: Mam Robinsona od 2 tygodniu i co weekend graliśmy w 4 osoby :D gra jest genialna! Niesamowicie klimatyczna i wciągająca. Obie rozgrywki zajęły nam po 3 godziny. Pierwszy scenariusz nie sprawił dużych problemów, a na drugim nieźle się namęczyliśmy i udało się na styk :) coś czuję, że przy trzecim będzie w końcu pierwsza wtopa.
@snoopek: polecam dodatkowe scenarisze do pobrania ze strony portalu, szczególnie scenariusz o odszukiwaniu dr Livingstone'a, jest moc, chociaż jest bardzo łatwy w porównaniu do innych
@snoopek: I jak Ci idzie? Ja kupiłem grę tydzień temu, zagrałem dwa razy z żoną pierwszy scenariusz i przegraliśmy gdzieś w okolicach 7-8 tury. Przez niekorzystny rzut kośćmi pogody na raz straciliśmy całe życie (a mieliśmy maksimum!). Gra mi się podoba choć z pewnością muszę w nią więcej zagrać aby w pełni docenić :) Mając jednak do dyspozycji 2-3 godzin wolnego wybieramy jednak nową wersję Cywilizacji Poprzez Wieki, ale z pewnością