Aktywne Wpisy
salanderek +12
Czy i co ile pierzecie szczotkę do kibla? Zamieszkałem jakiś czas temu z dziewczyną i była zdziwiona, jak do białych ubrań w pralce dorzuciłem szczotkę do kibla, bo u niej się nie prało, tylko kupowało nowe, u mnie w domu natomiast tak średnio co 2-3 miesiące - wyrzucanie i kupowanie nowych szczotek to wg mnie marnowanie pieniędzy, także ciekawy jestem jak jest u was
#kiciochpyta #mieszkanie
#kiciochpyta #mieszkanie
WenerowaAngela +189
Za to, że listonosz rano śpiewa wychodząc z samochodu, w szczególności przed drzwiami, przy których ma do zostawienia większą przesyłkę, "Please beeee iiinn, please let me iiiinnnnn".
Że kierowca autobusu zatrzymuje się na pośród pól na środku drogi przy koniu, który wystawia łeb na drogę, otwiera drzwi i pyta go czy wsiada. Po krótkiej konwersacji z koniem kierowca wysiada i odprowadza go na środek pastwiska.
Że najpopularniejszą kreacją wieczorową na wsi są kalosze i szlafrok.
Że Pan w sklepie i sąsiedzi mimo tego że jesteś jedyną Polką w okolicy uczą się dla ciebie "dzien dobry, jak sie masz".
Że lekarz puszcza dla ciebie Chopina w gabinecie i mówi o wielkich Polakach przepisujac paracetamol w przerwie miedzy udawanym dyrygowaniem.
Że w jednym z kościołów jest fabryka okien a drugi spełnia funkcję kawiarni, miejsca spotkań dla rożnych grup zainteresowań, poczty trzy dni w tygodniu, lokalu wyborczego i sali do ćwiczeń dla pań ze slimming world oraz kościoła oczywiście - wszystko w zależności od pory dnia i zmienia sie co tydzień.
Że jak dajesz dziecku czereśnia z drzewa w parku, to wszyscy patrzą czy dziecko padnie czy nie, kiwając z niedowierzaniem głowami.
I za to że nie ma znaków nie deptać trawników i wszędzie można zrobić piknik.
#oswiadczenie w sumie bardziej #oswiadczeniezdupy, #emigracja #anglia #truestory z tym koniem.
Że jak wprowadzasz się do nowego mieszkania, to sąsiad przychodzi pogadać z dwoma piwami.
Że w sklepie jak stoisz z jedną bułką, to Pani z pełnym koszykiem zawsze Cię przepuści przed siebie.
Że nie boisz się przejść na czerwonym, bo wiesz, że chcącemu nie dzieje się krzywda i nie spotka Cię kara od Pana policjanta.
Że widząc policjanta uśmiechasz się i widzisz, ze jest tu by Ci pomóc i
@manivelle: a co u nas do obory chodzą w sukienkach? Nie bardzo rozumiem...
W Witerose spotkałam się z taką sytuacją, że pierwszy raz w zasadzie rozmawiałam po Angielsku i nie do końca wiedziałam co i jak z walutą Brytyjską. Pani na kasie mi wyjaśniła
Ze pani w urzedzie pracy przyjmuje Cie pol godziny przed czasem i przeprasza, ze musiales czekac.
Ze pociagi sa o czasie, a nawet przed.
Ze jak kogos spytasz o droge i nie zrozumiesz go to nie odpusci dopoki Ci nie wytlumaczy jak trafic w dane miejsce.
Ze po mszy sa ciastka, kawa i herbata ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ze kasjerka sama Ci pakuje zakupy.
To ja od siebie dodam.
Ze jak mijasz kogos na ulicy, to najczesciej sie usmiechaja w Twoja strone.
Ze jak ktos w Ciebie wpadnie to grzecznie przeprosi i zapyta czy wszystko okej
Jak jedziesz rowerem na waskiej drodze, zaden samochod Cie nie wyprzedzi na milimetry
Jak jedziesz rowerem w korku, to jak jestes widoczny to samochody zjezdzaja do lewej zebym mogl sie przecisnac
@wiecejnizjednozwierze: Potwierdzam, to prawda. Przybylem, zobaczylem i nadal nie moge uwierzyc.
Co dajesz?
Pani @manivelle wracamy na chwilę do podstawówki. Trzeba powtórzyć odmianę przez przypadki.
Biernik - kogo? co? CZEREŚNIĘ
Tak, pewnie tego też nienawidzisz w Polsce. Rozumiem jak ktoś nie potrafi użyć słowa "bynajmniej", ale całkowita podstawa języka polskiego? Jak myślisz, że mój hejt jest nieuzasadniony to zacznij mówić: "I are manivelle".
Co w tym dobrego? Zdaje mi się, że nieumiejętność ubrania się w coś lepszego niż gacie i szlafrok świadczy o niechlujności ludzi.