[Kejarz]

Generalnie wielu ludzi jest w stanie kupić tańsze masło/mąkę itd. albo iść na zakupy do innego sklepu żeby zaoszczędzić pare złotych, ale nie ma większego oproru żeby przepłacić 100zł za telwizor kosztujący 4000zł. Wiem, że to się jakoś nazywało w psychologii ale nie pamiętam jak. Pomożecie?

#psychologia

[slecrumi]

@Kejarz: Nie rozumiem. W takim razie po co istnieje skąpiec/ceneo?

[Kejarz]

@slecrumi: Żeby kupować taniej. Ale mi chodzi o nazwę tego zjawiska, które opisałem. Np. 10 zł zaoszczędzone na szynce niczym się nie różni od 10zł zaoszczędzonego na jakimś większym wydatku, a mimo to ludzie mają znacznie mniejszy opór przed wydaniem o te 10zł więcej gdy stanowu ono małą część ceny.

[slecrumi]

@Kejarz: To zjawisko nazywa się: "mam mało pieniędzy w portfelu, więc oszczędzam każdy grosz", albo "mam w #!$%@? pieniędzy i nie patrze na 100 zł".

[MJURAAA]

@Kejarz: może chodzi o percepcję cen? Różnica wydaje się być większa, kiedy operujemy na małych liczbach. Np: płyn do kąpieli przeceniony z 20 na 10 zł jest lepszą okazją, niż telewizor, który z 5000 został przeceniony na 4900 zł.

[Kejarz]

@MJURAAA: Tak to właśnie działa, ale to zjawisko się w psychologii jakoś nazywa. Tej nazwy właśnie szukam.

[Lodomir]

Lodomir sugeruje jakiś błąd poznawczy

[SScherzo]

@Kejarz: efekt ram odniesienia?

[tytanos]

@Kejarz:
"#!$%@?"?