Wpis z mikrobloga

#xcom, czego mi brakuje?

1 Seeksersów z XCOM:EW. Zmieniali podejście do samotnych snajperów.
2 Mapy amerykańskiej farmy. To tradycja. Twórce XCOM:EW to rozumieli.
3 Umiejętności Bullet Swarm dla Grenadiera, na dodatku na samym początku rozwoju. Heavy z XCOM1 dzięki niej zachowywał się inaczej niż pozostałe klasy. Salvo by uszło, ale jest zdecydowanie za późno.
4 Latających wrogów skupionych na flankowaniu, niczym Floater z XCOM1. Drony też były dobre na początek, do zastąpienia później Floaterami.
5 Misji z bombami z XCOM1, gdzie licznik turn trzeba na bieżąco podtrzymywać.
6 Bycia przytłoczonym przez hordy Chrystalidów. Obecnie jest ich parę i kryją się w norach. Niby są, ale rozgrywka z takimi jest zupełnie inna.
7 New Funland

* Aktualnie Mimic Beacon to zagrywka "przeciwnik traci turę". Nie daje przyjemności.
  • 6
@liqui6: Po każdym upgradzie bronii i pancerza mam wrażenie że robi się łatwo. Natomiast gdy ufoki wystawili mi dwóch Andromedonów w jednym podzie, zanim miałem gotowy upgrade to praktycznie roznieśli mnie.