Wpis z mikrobloga

@martwa_religia: Machnij minta jak nie umiesz w linuksy. c,d i inne partycje to tylko widzi je tak windows. Na linuksie nie bedziesz mial dysku d to raz, a dwa ze jesli go nie sformatujesz przy instalacji to logiczne ze dane na nim zostana. Sprawdz przy instalacji co wybierasz przy partycjonowaniu dysku! Bo czesc osob narzekala tutaj ze podobno zly linuks sam siebie im wszystkie dane usunal. Szkoda tylko ze wybrali opcje
@martwa_religia: Ludzie polecają minta, ale już któryś mireczek pisał że porobili bajzel z repozytoriami i nazwami pakietów, co może prowadzić do dziwnych rezultatów.
Według mnie na początek może być Kubuntu, Xubuntu czy inne podobne, ale Ubuntu może nie przypaść do gustu ze swoim Unity.

Jak "jebniesz format c", to oczywistym jest że nie tykasz "d". Ale warto zaszczepić w tobie Linuxowe praktyki partycjonowania pod Linuxa.
1. partycja podstawowa z punktem montowania
Może być niemal dowolnie wielka. Ważne żeby pomieściła system + programy które chcesz dociągnąć. Sam mam 40GB po to żeby mieć miejsce na programy które później doinstalowuje i wolną przestrzeń na logi i ogólnie "/tmp".
Na mojej instalacji z której korzystam system zajmuje ~11GB, więc z szybkiego wyliczenia nawet program wrzucający coś do /tmp może pozwolić sobie na rozbrykanie po ~28GB przestrzeni dyskowej.

Co do partycji na /home. Przy ext2/ext3/ext4 można za