Wpis z mikrobloga

Matt Zoller Seitz tłumaczy dlaczego Oscar dla Leo DiCaprio za The Revenant to nie jest dobra wiadomość dla całego środowiska aktorskiego.

Every year, one or more critics writes a piece complaining about this kind of thing. It's been going on for decades now. Nothing ever changes.

There's something seriously amiss here.

Endurance test acting, or transformational acting, can be great acting.

But why is it prized above other forms of acting?

Why do we not see subtle or "small" acting, fun acting, light acting, acting that is not about suffering or transformation, as great acting, too?

DiCaprio at his best is so good that you don't catch him acting, or you don't think of what he's doing as acting, even though it is. I imagine that part of the reason he's played so many glum, violent, depressed sufferers during the last 15 years is because he's bought into the idea that if you're not losing or gaining weight, changing your appearance, spending long periods of time in extreme weather conditions and otherwise proving your mettle, then it's not really acting—or, maybe just as bad, that it's a sissy version of acting, all about clothes and makeup and hitting your marks.


Na szczęście jest nocna, bo na dziennej jakakolwiek krytyka Zjawy czy roli Leosia w niej spotyka się z nagłym atakiem wykopowiczowych znawców.

Dla mnie to akurat trochę przykre, że Leo zostanie doceniany "na #!$%@? się", za swoją nie do końca najlepszą rolę, za kampanię w internecie na ten temat dla beki i zjedzenie surowego mięsa. A potem znowu będzie zapomniany, może i aż do śmierci, ale co ja tam wiem.

#film #therevenant #oscary2016
Pobierz Joz - Matt Zoller Seitz tłumaczy dlaczego Oscar dla Leo DiCaprio za The Revenant to n...
źródło: comment_Vf5maw5V9421v5C3mv1DnyahRFNBXtLk.jpg
  • 8
@Joz: prawda jest taka, że Leo gra głównie mimiką i gra od jakiegoś czasu to samo, a po prostu gra postacie z którymi ludzie sympatyzują. aktor bardzo dobry, ale przeceniony przez publikę
@siezyje: Prawda jest taka, że nie pamiętam kiedy ostatni raz na ekranie widziałem postać graną przez Leonardo DiCaprio, a nie Leonardo DiCaprio grającego jakąś postać. To jest domena aktorów charakterystycznych, a nie pierwszoplanistów, że nie potrafią oddzielić swojej persony od postaci.

Najbliżej ostatnio to chyba w niektórych scenach z Wilka z Wall Street, ale całościowo to chyba było to przy Gilbercie Grapie.

@KurtGodel: Tylko pytanie co jest faktyczną konstruktywną krytyką
@Joz: komu byś dał dał oscara za pierwszoplanową rolę męską w takim razie? :p Leoś po prostu podzieli los Scorsese który też nie dostał oscara za swój najlepszy film, po prostu mu dadza za to że był tyle razy (imo niesprawiedliwie) pomijany, jak własnie Martinowi, a imo zjawa takie 6/10 max, zdjęcia to tam największy plus, bo fabuła dosyć słaba
@Joz: Też uważam, że za Zjawę mu się nie należy. Jestem fanką Leo od początku, nie miałam nigdy etapu "laluś z Tytanika", ale rola w Zjawie nie jest oskarowa. Na 99% Leo w tym roku zostanie nagrodzony, a pominięty zostanie najlepszy występ Zjawy, czyli Hardy, szkoda.

Oscary to biznes, kampanie itd. Nic tak dobrze się nie sprzedaje jak tzw transformacja do roli i opowiadanie jak ciężka była praca. Jedna aktorka dostała
komu byś dał dał oscara za pierwszoplanową rolę męską w takim razie?


@wiecejnizjednozwierze: To jest jedyna rzecz która sprawia, że nie krzyczę na lewo i prawo jakie to Oscary są złe i sprzedajne w tym roku - w kategorii Best Actor jest zerowa konkurencja, co dla mnie osobiście jest szokiem, bo cztery-pięć miesięcy temu zwiastowałem że poprzeczka będzie postawiona bardzo wysoko z samymi wybitnymi kreacjami. Rzeczywistość okazała się bardzo dziwna -