Wpis z mikrobloga

Cześć! Mam na imię Konrad.

Musicie wiedzieć że moja rodzina została objęta programem o nazwie „Zapobieganie wykluczeniu cyfrowemu grup społecznych dotkniętych patologią”. Dzięki temu programowi, funkcjonującemu pod sztandarem Unii Europejskiej, lokalna fundacja dobroczynna była w stanie przekazać nam nieodpłatnie używany komputer wraz z dostępem do internetu. Wspomniana organizacja pozarządowa pokrywa również 80% kosztów utrzymania naszego łącza sieciowego. Podsumowując , za internet o przepustowości 56 kb/s płacimy tylko 15 zł miesięcznie.
Z przyjemnością wspominam dzień, w którym do naszego mieszkania zawitał pan z fundacji „Równy Start” aby przeprowadzić oględziny, mające być podstawą przyznania dofinansowania. Na moje szczęście, przedstawiciel fundacji, przekraczając próg naszego domu o mało nie potknął się o leżącego na podłodze zarzyganego ojca. Piszę „na szczęście”, ponieważ pieniądze z Unii mogły otrzymać tylko te rodziny, które odznaczały się głęboką patologią. W zasadzie już od samego początku oględzin byłem przekonany o tym że ich wynik będzie dla nas pozytywny. Nasz gość, oprócz leżącego w przedpokoju tate, podczas lustracji kolejnych pokoi natknął się na zarzygane ściany, zdewastowaną kuchnię z dziurawym zlewem oraz potłuczonymi talerzami, drzemiącą, upapraną we własnym kale, zamroczoną alkoholem babcię, psa bez nogi i rozkładającego się kota bez głowy. Pod sam koniec oględzin obejrzał sobie także mnie. Przyglądał się mojej pokrytej pryszczami twarzy, którą zdobiły niemodne, posklejane taśmą okulary. Zwrócił również uwagę na mą podartą, niepraną od miesięcy koszulkę ze spidermanem i poprzecierane spodnie z lumpeksu z białą plamą w okolicy rozporka. Na koniec spojrzał ze współczuciem na moje dziurawe trampki (mama kupiła mi je rok temu na wyprzedaży w lumpeksie), po czym westchnął cicho i powoli wygłosił werdykt. W ten o to sposób wszedłem w posiadanie komputera i dostałem dostęp do internetu.
Wyznam wam, że jestem wielkim fanem pornografii. Dotychczas gdy jeszcze nie miałem komputera, brandzlowałem się oglądając czasopisma erotyczne w posiadanie których wchodziłem na różne sposoby. Zazwyczaj znajdowałem w jakiś krzakach zaspermione świerszczyki w stanie fragmentarycznym i postrzępionym. Nie przejmowałem się tym wcale. Obcą spermę zeskrobywałem żyletką. Teraz kiedy czeluście internetu stoją przede mną otworem, brandzluje się na potęgę oglądając wulgarne laseczki na monitorze komputera.
Powinniście również wiedzieć że uczęszczam do zawodówki ogrodniczej, gdzie nie zdałem już dwa razy. Mimo tego że drugi rok z rzędu powtarzam pierwszą klasę i jestem w najstarszy w grupie, „koledzy” tyrają mnie bezlitośnie. Przyznam wam szczerze, że mnie to nie dziwi i nie mam o to do nich żalu. Wszak wystarczy spojrzeć na moją twarz a ręka sama podnosi się do ciosu, dłoń zaciska w pięść. Ludzie ze szkoły tyrają mnie na różne sposoby, lecz najczęściej kradną mi jedzenie, opluwają twarz, szczają do plecaka, wyzywają, a na praktykach często wrzucają mnie na pryzmę końskiego nawozu... Przez to tyranie załamałem się trochę psychicznie. Na przerwach znajduję sobie jakiś odosobniony kącik gdzie mogę bezpiecznie przeczekać i często popłakuję sobie w samotności. Nabawiłem się również czegoś w rodzaju nerwicy – odczuwam lęk gdy czuję zapach obornika (którym „koledzy” z pasją lubią mnie nacierać). Kiedyś nawet próbowałem się obronić, lecz gdy tylko moja wątła rączka podniosła się do ciosu, otrzymałem taką bombę prosto w twarz że zobaczyłem gwiazdy. Po tym wszystkim musiałem jechać na ostry dyżur aby usunęli mi z twarzy odłamki szkła z potłuczonych okularów. Po tym zdarzeniu nie stawiałem więcej oporów, ale też zacząłem coraz bardziej zamykać się w sobie. Jedyną ucieczką od świata tyrania jest dla mnie obecnie pornografia i forum F23.
Ten krótki opis na pewno wystarczy abyście moje życie mogli uznać za totalnie przegrane. Patologiczny dom z ciągle pijanym tatełe, bicie oraz prześladowanie w szkole, notoryczne walenie konia, pornografia i wszechogarniająca nędza – to mój świat, moja rzeczywistość w której funkcjonuje na co dzień. I co najgorsze – zero perspektyw na wydostanie się z tego dołka. Jestem chodzącym okazem przegranego życia. Oprócz komputera nie posiadam praktycznie niczego. Jestem jedynakiem a nie mam nawet własnego pokoju. Musicie wiedzieć że śpię na polówce w kuchni a lekcje odrabiam w łazience. W domu tylko mame pracuje ( w Lidlu na kasie) i jej wynagrodzenie (900 zł na rękę) musi wystarczyć na utrzymanie całej rodziny.
Przyznam że trochę mi ulżyło po tym jak się przed wami wyżaliłem. Prawdę mówiąc to mój pierwszy post na tym forum. Muszę już kończyć, bo właśnie skończył mi się ściągać całkiem niezły pornos. Czas na targanie skórą, Cześć! [cześć]

Witajcie. To znowu ja. Nie pisałem tutaj bardzo długo, ponieważ w moim życiu zaszły pewne istotne zmiany. Po pierwsze nie zdałem trzeci raz do drugiej klasy zawodówki i dyrekcja szkoły postanowiła skreślić mnie z listy uczniów. Przyznam wam szczerze że nie załamałem się tym, w końcu skończyło się tyranie. Po wyrzuceniu mnie ze szkoły, Opieka Społeczna skierowała mnie na badania do poradni psychologicznej. W ich trakcie, młoda pani psycholog, ubrana w obcisłą opinającą się na jej jędrnych cyckach bluzce, pokazywała mi obrazki oraz kazała rysować jakieś wzorki. W żaden sposób nie mogłem się skupić na zadanej pracy, ponieważ bez przerwy w wyobraźni zdejmowałem z tej cizi bluzkę (choć wiem że ona by mnie nie dotknęła kijem przez szmatę). Przez to roztargnienie oblałem testy i uznano mnie za lekko upośledzonego. Opieka Społeczna przyznała mi 300 zł renty. Po miesiącu poszedłem do Biedronki i czując się jak Pan Świata za pierwsze własne pieniądze zrobiłem zakupy. Nabyłem spodnie, koszule, sweter oraz skarpetki. Pierwszy raz w życiu miałem odzież nie pochodzącą z lumpeksu [cool]. Za resztę gotówki kupiłem kebab, colę oraz trzy pisemka pornograficzne (czasem trzeba odpocząć od filmików). Niezmiernie szczęśliwy wróciłem do domu. Tamtego dnia, pobiłem rekord i zwaliłem konia pięć razy pod rząd.
Musicie wiedzieć że zacząłem starać się o pracę. Pomyślałem sobie że skoro z moją edukacją się nie udało to może w życiu zawodowym mi się trochę poszczęści. Zapisałem się do pośredniaka lecz niestety dla osoby, która ma ukończone tylko gimnazjum nawet taka instytucja nie ma nic do zaoferowania. Po blisko dwóch miesiącach bezskutecznych poszukiwań byłem bliski poddania się, gdy nieoczekiwanie znalazłem posadę. Jestem teraz zatrudniony na wielkim, luksusowym osiedlu apartamentowców. Moim zadaniem natomiast jest, sprzątanie psich kup z trawników. Jestem zatrudniony na umowę o dzieło i otrzymuję 50 gr. za każde sprzątnięte gówno. Wyciągam w ten sposób ok. 700 – 800 zł miesięcznie. Stać mnie teraz na bardzo wiele – od luksusowych ciuchów z Biedronki, poprzez dobre kebaby, na oryginalnych filmach porno skończywszy. Za następną wypłatę planuję odwiedzić burdel i w końcu przestać być prawiczkiem... Czuję że powoli zaczynam wygrywać życie!
To na razie na tyle. Trzymajcie się! [cześć]

#pasta
  • 4