Wpis z mikrobloga

@Royalekk: Mam kocyk i żyję własnie przyszłością, może dlatego jestem nerwowa; tzn rozmawiam ze znajomymi i myślę o kilku możliwościach spędzenia choćby nadchodzącego weekendu... I dalej, o pewnej sprawie w marcu...

Czeka mnie w tym roku sporo pracy nad samą sobą. ;) Troszkę mnie to przeraża, ale z drugiej strony - motywuje, bo ciekawa jestem czy da jakieś efekty. Chodzi właśnie o podejście psychiczne.

I dziękuję, jesteś kochanym mirkiem. <3
@mallavi: Pozwól temu wszystkiemu płynąć, bądź opływana przez zdarzenia. O ile kwestia marcowa nie wymaga jakichś super przygotowań (typu no nie wiem, zakupy/umówienie wizyty/kupienie biletów) to ją zostaw. Przez te kilka tygodni będziesz się głowić nad odpowiedzią, jak dobrze rozegrać sytuację i tylko się zamęczysz. Na samym końcu jednak zostaniesz postawiona przed zero-jedynkowym wyborem, gdzie na odpowiedź będziesz mieć kilka sekund. Wtedy odpowiedź przyjdzie sama, bo będziesz wiedzieć co dla Ciebie
@Royalekk: Nie, absolutnie nie wymaga. To raczej rozmyślania w stylu "kolejny rok na karku" (25.03), ale z drugiej strony doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że dwudziestka to nie koniec życia. Ba, podobno dopiero początek. :)

Jeszcze raz dziękuję. Szacunek.