Wpis z mikrobloga

#goldwykopsays #neuropa #gospodarka #ekonomia
@comrade tłumaczy niezorientowanym liberałom jak w praktyce działa biznes i ekonomia.

Hipoteza:

Członkowie rządu działają z takich samych egoistycznych pobudek jak przedsiębiorcy, ale ich działania nie są krępowane rynkową konkurencją. W związku z tym nigdy w praktyce nie wydadzą pieniędzy efektywniej.

Odpowiedź @comrade:

Biznes mierzy efektywność lokalnie tj. interesuje go stopa zwrotu z konkretnej inwestycji a reszta sobie może nawet nie istnieć. Natomiast państwo ma ten luksus że mierzy efektywność globalnie tj. interesuje go wzrost całej gospodarki, bo to ten wzrost wkłada hajs do budżetu.

W efekcie prywatny kapitał płynie tam gdzie jest nadzieja na zysk: jeśli szkoła to elitarna, dla dobrze zarabiających, jeśli ochrona zdrowia to dla młodych, bogatych i niekorzystających ze świadczeń. Jeśli autostrada to tylko na odcinku zajebiście mocno obciążonym ruchem która zwróci się z opłat na bramkach. I tak dalej.

Ale nowoczesne rozumienie służby publicznej jest takie: jeśli wybudujemy drogę to pobudzimy wzrost, powstaną przy niej biznesy, centra logistyczne, miejsca pracy, skróci się czas podróży, oszczędzi sie masę paliwa, życia i zdrowia w wypadkach itd itp. i wzrost gospodarczy będzie większy i wpłynie więcej kasy do budżetu. Nie zarobimy bezpośrednio "na bramkach" bo to by się tam nigdy nie zwróciło, ale zarobimy pośrednio.

Z edukacją to samo. Biznesu nie interesuje prowadzenie szkół deficytowych gdzieś po małych miastach i wsiach. Bo to się po prostu nie opłaca. Dla biznesmena prowadzącego elitarną szkołę dla bogatych ludzi i zarabiającego na niej dobre pieniądze nie ma znaczenia czy w populacji jest 90% czy 1% analfabetów. Ważne że jego biznes się kręci. Ale dla państwa to już ma kolosalne znaczenie bo gospodarka składająca się z 90% analfabetów będzie wyglądać zgoła inaczej niż gospodarka z 1% analfabetów.

Ale z czym konkretnie się nie zgadzasz? Kapitał płynie tam gdzie jest nadzieja na zysk, to proste jak 2x2=4. Dlatego w Polsce prywatny kapitał wybudował setki galerii handlowych i tysiące dyskontów i ANI JEDNEJ prywatnej drogi ekspresowej, a i za autostrady wziął się tylko wtedy gdy państwo dało mu GWARANCJE zysku (Kulczyk i A2).


Ode mnie gromkie brawa dla @comrade, dzięki takim jak ty jeszcze siedzę na wykopie. Takich komentujących tu potrzebujemy.

  • 8
  • Odpowiedz
@ediz4:

Służba publiczna to odrębna sfera niż biznes. W najwyżej rozwiniętych krajach obowiązuje prosta zasada. Jeśli chcesz dużych pieniędzy - idziesz do biznesu. Jeśli chcesz działać na korzyść ludzi - idziesz do polityki, bo w polityce nie ma dużych pieniędzy.

Oczywiście sfery polityki i biznesu się w jakims tam stopniu stykają i charakterystyka tego "styku" to nic innego jak parametry polityczne czyli gra wielu sił. Jeśli kraj jest transparentną demokracją to
  • Odpowiedz
@comrade:

W najwyżej rozwiniętych krajach obowiązuje prosta zasada. Jeśli chcesz dużych pieniędzy - idziesz do biznesu. Jeśli chcesz działać na korzyść ludzi - idziesz do polityki, bo w polityce nie ma dużych pieniędzy...

Nie do końca. Wiesz oczywiście co to lobbing? Niektórych również pociąga władza bo mogą za jej pomocą więcej niż ten biznesmen który zarabia tyle kast. Druga sprawa że do polityki nie trzeba być specjalistą w żadnej dziedzinie. Niekiedy
  • Odpowiedz
@ediz4:

Nie do końca. Wiesz oczywiście co to lobbing?


Część polityki. Na każdy lobbying jest przecież anty-lobbying. Każda grupa interesów ma swoich przeciwników. Po to jest reprezentacja i po to jest polityka by istniała cywilizowana platforma do rozstrzygania tych interesów. Nieuczciwe ustawy faworyzujące określone grupy lub wykluczające inne grupy z udziału w polityce/gospodarce moga zostać obalone jeśli system działa dobrze.

Tu skręcamy w pojęcia społeczeństwo obywatelskie i ordynacji wyborczej.


Wszystko to
  • Odpowiedz
@lerner: W sumie najgorsze jest to, że nie zostało powiedziane nic odkrywczego- prawda znana dla każdego ekonomisty, socjologa, czy po prostu wykształconej, twardo stąpającej po ziemi osoby, ale na jak na poziom wypoku, to jest to niczym uchylenie rąbka misternej tajemnicy dx
  • Odpowiedz
@comrade:

Część polityki. Na każdy lobbying jest przecież anty-lobbying. Każda grupa interesów ma swoich przeciwników. Po to jest reprezentacja i po to jest polityka by istniała cywilizowana platforma do rozstrzygania tych interesów. Nieuczciwe ustawy faworyzujące określone grupy lub wykluczające inne grupy z udziału w polityce/gospodarce moga zostać obalone jeśli system działa dobrze...

Trochę odpłynąłeś. Politycy mogą trzepać gigantyczne pieniądze na swojej pracy. Grupy interesów kupują polityków by stali po ich stronie
  • Odpowiedz
@ediz4:

No ale np. jeśli udowodnisz że polityk zarobił iles tam milionów na ustawie która wyklucza jakieś grupy lub faworyzuje inne to możesz mieć wpływ na politykę. Dlatego mówiłem o tym jak ważna jest transparentność systemu.
  • Odpowiedz