Miałam kiedyś takie #przemysleniazdupy , a z racji Walentynek i całego tego serduszkowego szaleństwa w sklepach mi się o nich przypomniało: Żyjecie sobie swoim samotnym życiem, nikogo do szczęścia nie szukacie, bo jak wszechobecnie wiadomo, nie szuka się miłości na siłę, bo ona przychodzi sama w najmniej oczekiwanym momencie i miejscu. I takie coś, jak grom z jasnego nieba, się nagle objawia... Poznajecie #niebieskipasek ( #rozowypasek w wersji dla Panów) 9/10, po zapoznaniu się i np. rozmowie przy kawie/piwie dajecie 9,5/10. Ma wszystko co trzeba i aż nad to, czego zawsze oczekiwaliście od swojej przyszłej drugiej połówki. Zaczynacie wątpić, że taki Cud po ziemi chodzi, a jak macie niską samoocenę, to że w ogóle z wami ten Cud zechciał porozmawiać ( ͡º͜ʖ͡º) Wszystko wygląda fantastycznie, wszędzie widzicie jednorożce i tęcze, a nad wami latają różowe chmurki... No ale żeby nie było za pięknie, bo życie to nie bajka:
gorzej
a jeszcze robicie sobie pod górkę swoją świętą zasadą (od której w sumie te przemyślenia wyszły):
I co byście teraz Mireczki zrobili? Pokornie przyjmujecie to do wiadomości, próbujecie wmówić sobie że nic się nie stało, a tego kwiatu pół światu czy łamiecie swoją życiową zasadę i zaczynacie egoistycznie postępować, próbując zainteresować tę osobę sobą, bo wiecie na jakieś 99% że to Ten jedyny/Ta jedyna ( ͡º͜ʖ͡º)
@Huntress: no jako różowy odpuszczasz bo chodzi w 90% przypadków o to zeby mieć Cie na boku do fajnego seksu. Po nas facetach zazwyczaj to spływa i wręcz sie cieszymy ze jestesmy kochankami, ale dla was zazwyczaj oznacza to ciche dramaty i zaniżanie samooceny bo czujecie sie jak worek na spermę...
Stwierdzenie, ze ten "jedyny" po wspólnej kawie i rozmowie, czy nawet dwóch, trzech, czterech rozowach jest moim zdaniem mocno bezsensowne. Czlowiek to jest góra lodowa a ty znasz tylko jej czubek ;) ile takich zachwytów kończy się miesiacu, roku, a potem śmiejemy się z własnej głupoty. Ja bym zignorowała temat.
@mersi: Dzięki Bogu nie jestem w takiej sytuacji, a mój aktualny #niebieski to wieloma rzeczami, a zwłaszcza tym, że nie miał żadnej #rozowej przy sobie ( ͡°͜ʖ͡°)
Żyjecie sobie swoim samotnym życiem, nikogo do szczęścia nie szukacie, bo jak wszechobecnie wiadomo, nie szuka się miłości na siłę, bo ona przychodzi sama w najmniej oczekiwanym momencie i miejscu. I takie coś, jak grom z jasnego nieba, się nagle objawia...
Poznajecie #niebieskipasek ( #rozowypasek w wersji dla Panów) 9/10, po zapoznaniu się i np. rozmowie przy kawie/piwie dajecie 9,5/10. Ma wszystko co trzeba i aż nad to, czego zawsze oczekiwaliście od swojej przyszłej drugiej połówki. Zaczynacie wątpić, że taki Cud po ziemi chodzi, a jak macie niską samoocenę, to że w ogóle z wami ten Cud zechciał porozmawiać ( ͡º ͜ʖ͡º)
Wszystko wygląda fantastycznie, wszędzie widzicie jednorożce i tęcze, a nad wami latają różowe chmurki...
No ale żeby nie było za pięknie, bo życie to nie bajka:
gorzej
a jeszcze robicie sobie pod górkę swoją świętą zasadą (od której w sumie te przemyślenia wyszły):
I co byście teraz Mireczki zrobili? Pokornie przyjmujecie to do wiadomości, próbujecie wmówić sobie że nic się nie stało, a tego kwiatu pół światu czy łamiecie swoją życiową zasadę i zaczynacie egoistycznie postępować, próbując zainteresować tę osobę sobą, bo wiecie na jakieś 99% że to Ten jedyny/Ta jedyna ( ͡º ͜ʖ͡º)
#bycalboniebyc #pytanie #zwiazki