Wpis z mikrobloga

Mam problem ze stacjonarką, której już mam przez to serdecznie dosyć. Służy ona w zasadzie do przeglądania internetu (poczta, allegro, olx) oraz działania w programach typu autocad. Z czasem strasznie "zamuliła" spowolniła. Miała win7 na przeciętnej starej płycie gł.+ amd quad core + 2gb ram. W związku z tym byłem prawie pewien, że to wina za małej ilości ramu (zużycie dochodziło do 80%). Dołożenie ramu (4gb) skończyło się także wymianą płyty głównej na całkiem nową (proceson został ten sam). Wszystko zostało przeinstalowane. Komputer zaczął chodzić w miarę ok (ale bez szału) ale niestety z tygodnia na tydzień zaczął zwalniać. W tym momencie włączanie trwa z 5 minut. Internetu w zasadzie nie da się przeglądać, youtube się tnie. Robienie kilku rzeczy na raz nie wchodzi w ogóle w rachubę. Od razu zaznaczam, że nie ma na nim żadnych zbędnych programów, nic w zasadzie nie uruchamia się przy starcie. Nie ma żadnych toolbarów i innych syfów, które wielu mniej świadomych użytkowników sobie niechcący aplikuje. Jednym słowem na pierwszy rzut oka wszystko z nim jest ok z tą różnicą, że....nie jest! Ma ktoś jakiś pomysł? Co mam posprawdzać? Od czego zacząć? Wykorzystanie procesora i ramu jest nieduże, komp się nie grzeje, jak pisałem wyżej żadnego syfu na pierwszy rzut oka nie ma.

#komputery #windows #problem
  • 7
@Oinizrum: @medyczikczikbum: no właśnie to chyba ostatnie ogniwo. Aczkolwiek miałem na dwóch laptopach problemy z dyskiem i wyglądało to całkowicie inaczej. Poza tym, stacjonarka była kupiona z jakimś tanim dyskiem i został on zmieniony po paru latach na dobry firmowy (nie pamiętam jaki). No ale cóż, sprawdzę i dam znać. Dzięki za odzew!
Aczkolwiek miałem na dwóch laptopach problemy z dyskiem i wyglądało to całkowicie inaczej.


@kuuuba777: Ale tak też mogą się objawiać problemy z dyskiem, nie ma co go wykluczać od razu. W sumie nawet wystarczy spojrzeć w smarta.