Wpis z mikrobloga

@ronnie_darco: (bardziej do innych zainteresowanych, bo OP to wie)
Historia przy okazji pokazuje, jak ważna jest wymowa. U nas sporo osób kuma angielski i nawet jakoś sobie radzi mówiąc, ale do niewielu osób dociera, że w angielskim jest wiele głosek po prostu innych niż te obecne w języku polskim. Nie tylko "th" czy "r"!

Kluczem (albo: jednym z kluczy) do znacznie poprawniejszej, powodującej mniej nieporozumień wymowy, jest skumanie, że w angielskim
@ronnie_darco: call to call. To tak jakby powiedzieć, że krzesło to skrót od krzesła elektrycznego. Śmiejesz się z innych że kaleczą język, sam kalecząc dwa, w tym ojczysty. Pozdro 600 to wręcz wizytówka biedy umysłowej na emigracji.
@lostsheep: zabraklo masci na bol dupy ? pracowalem w polskich i zagranicznych korpo i nikt nie uzywal zwrotu "konferencja" czy "telekonferencja", przy uzyciu softu voipowego dzwoniac czy to do jednej osoby czy do wielu uzywasz opcji "call" tak samo jak organizujac takie wydarzenie wczesniej
@ronnie_darco: Gratuluję. Patrz dwa lata spędziłem w Stanach a język polski nie jest mi obcy. Patrz jak nim posługuje się Marcin Gortat spędzający w USA 10/12 miesięcy i bierz z niego przykład. Z Bogiem!