Wpis z mikrobloga

Miejskie parkingi tylko dla bogatych. PiS chce podnieść stawki godzinowe nawet o 75 procent
Zostawienie auta w centrum na godzinę kosztowało będzie nawet 75 proc. więcej niż obecnie. Rachunek za cały dzień postoju może wynieść 50 zł. Zmianę wysokości stawek parkingowych rząd PiS po cichu traktuje jako gest w stronę władz lokalnych, które domagają się rekompensat za planowane podniesienie kwoty wolnej od podatku

Rząd zamierza dać samorządom większą swobodę w kształtowaniu cenników w strefach płatnego parkowania. Opcje są dwie: zwiększenie dopuszczalnych stawek w ustawie lub pełna deregulacja. Pewne natomiast już teraz jest jedno: kierowcy dostaną po kieszeni. Bo pomysł popierają zarówno posłowie PiS, jak i PO.

Dziś górne stawki reguluje ustawa o drogach publicznych. Zgodnie z nią za pierwszą godzinę parkowania samorząd może pobierać maksymalnie 3 zł, a za kolejną – o 20 proc. więcej. Większość miast, w tym np. Warszawa i Wrocław, stosuje te najwyższe dopuszczalne opłaty. I uważają, że to wciąż za mało, by skutecznie odstraszyć kierowców od wjeżdżania do centrów autami. Część z nich postuluje, aby określić nie maksymalną, ale minimalną opłatę – 5 zł za godzinę parkowania. Gdyby tak się stało, pozostawienie auta w centrum Warszawy na cały dzień kosztowałoby 50 zł.

Z oficjalnym apelem o zmiany zwrócił się do parlamentarzystów prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. „Niezbędne jest uwolnienie lub przynajmniej podniesienie opłat w strefach płatnego parkowania. Niskie stawki utrudniają prowadzenie racjonalnej polityki w tym zakresie i pozyskiwanie partnerów w projektach budowy parkingów kubaturowych” – przekonuje Adamowicz.

(...) W nieoficjalnych rozmowach przedstawiciele PiS sugerują, że liberalizacja polityki parkingowej byłaby swego rodzaju gestem w stronę samorządów, które nie tylko chcą większej kontroli nad przestrzenią miejską, ale również domagają się rekompensaty ubytków w ich dochodach w momencie podwyższenia przez rząd kwoty wolnej od podatku (docelowo z 3 do 8 tys. zł). Jak oceniają samorządy, zwiększenie kwoty wolnej od PIT co roku uszczupli ich dochody o blisko 7 mld zł. Z ostatnich rozmów przedstawicieli lokalnych władz z ministrem finansów wynika, że rząd nie zamierza w prosty sposób zwiększać ich udziału we wpływach z PIT, lecz liczy, że na rekompensatę złoży się kilka czynników, np. większa kontrola cen transferowych, korzyści wynikające z programu 500+ (mniej klientów pomocy socjalnej) i podzielenie się z samorządami wpływami z planowanego podatku od sklepów. Dopuszczenie wyższych opłat parkingowych byłoby więc kolejnym elementem układanki.


– Ten pogląd jest absurdalny – ocenia poseł PO Jan Grabiec. – Nie można kompensować samorządom ubytków poprzez podnoszenie podatków. Stawki nie powinny służyć dorabianiu przez samorządy, lecz kształtowaniu przez nie polityki komunikacyjnej. Poza tym strefy płatnego parkowania obowiązują w mniejszości samorządów, a dodatkowe zyski z podniesienia opłat liczylibyśmy co najwyżej w setkach milionów złotych, ale nie miliardach – wskazuje.

http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/920019,pis-podniesie-stawki-za-miejsca-parkingowe-w-centrum.html

Khe, khe, khe. Tu mi nawet nie żal bo to imo ma to sens - zwłaszcza deregulacja całkowita, pomijając może motywację, ale i tak khe, khe, khe. @przemek6085

#neuropa #motoryzacja #polska #polityka #finanse
źródło: comment_CY0ItIGcOHhucE7mrzr2VbAoxVTruWme.jpg
  • 16
@Adrian00: ale od wszystkich osobówek, dostawczych, ciężarowych, karetek, straży pożarnej, policji, pogotowania kanalizacyjnego, energetycznego i gazowego. Żadnych kurierów, żadnych ekip remontowych. Absolutny zakaz poruszania się wszystkich samochodów, spalinowych, elektrycznych, hybrydowych, nowych i starych. Bez wyjątków. Drogi wjazdowe do centrów pozamykać murami.
źródło: comment_sEqcRCezeVOvbEgdfUhYEsk1EfoQFmP8.jpg
@Adrian00: durny to ty jesteś. Samochody to nie jakieś blaszane bestie, które na złość ludziom zajmują przestrzeń życiową w centrach miast tylko środki transportu ludzi. Tymi samochodami przyjeżdżają ludzie do pracy, na zakupy, do banku, do restauracji, na randkę, przywieźć meble, materiały budowlane i wiele wiele więcej. Ale #!$%@? aktywiści miejscy jak ty tego nie dostrzegają. Dla was samochody to blaszane potwory zjadające chodniki.
Ale #!$%@? aktywiści miejscy jak ty tego nie dostrzegają

@white_duck: Dupa boli, że takimi słowami wyzywasz przedmówcę? Dostrzegają, dlatego potrzebny jest najpierw rozwój dobrej komunikacji miejskiej, parkingi dla aut przy pętlach gdzie można się przesiąść na komunikację i inne dogodności. Chcesz to idź w kierunku w jakim poszło USA, gdzie już nigdzie na piechotę nie dojdziesz, bo #!$%@? miasta poszerzając ulice w nieskończoność, a korki dalej są, no bo Prawo Lewisa-Mogridge'a
No ale ten pomysł to zasługuje na pochwałę. Przecież wywalenie samochodów z centrum większych miast to priorytet.


@urs6: Obawiam się, że to tylko skutek uboczny. Nie wierzę, że zależy im na ograniczeniu ruchu w miastach. Tak jak jest w tekście, tutaj chodzi o hajs a pozytywny skutek uboczny to ograniczenie ruchu w mieście. Na pewno jednak nie będą prowadzić długofalowej polityki w tym kierunku. Zresztą to bardziej rola polityki lokalnej tak