Wpis z mikrobloga

"Urzędnikiem tygodnia zostaje Jakub Rudnicki były dyrektor Biura Gospodarowania Nieruchomościami.

Pan Jakub już niestety nie pracuje w ratuszu. Przez prawie pięć lat nadzorował zwroty majątków odebranych na mocy dekretu Bieruta. Był bardzo ceniony przez swoich przełożonych. Szczególnie dyrektor BGN Marcin Bajko i wiceprezydent Jacek Wojciechowicz darzyli go wielkim zaufaniem. Tworzyli zgrany trójkąt - sprawnie oddający majątek publiczny w prywatne ręce.

Nie byli zaskoczeni, gdy nagle odszedł z pracy. Jak mówią w ratuszu "zmęczyły go trudy reprywatyzacji". To mało powiedziane: pan Jakub był na krawędzi załamania nerwowego. Ciągłe życie w kłamstwie i stresie doprowadziły go do krawędzi. Jak mówił w Gazecie Stołecznej:

- Miałem dość, jako człowiek, po uszy i po dziurki w nosie całej atmosfery. Jak oddawałem, to było źle, choć to jedyna możliwość jak najszybszego uwolnienia się od tej przeklętej zarazy, którą jest dekret - mówi Rudnicki. - Jak nie oddawałem, było jeszcze gorzej. Człowiek popada w paranoję. Właściwie nie wie, co ma robić. Dalej okłamywać ludzi, że miasto nie może czegoś zwrócić?

Przecież kłamstwo jest grzechem.

Jakub Rudnicki miał jeszcze jedną pasję: bardzo lubił nie swoje domy. Gdy zobaczył jedną samotną kamieniczkę na Mokotowie wiedział, że nie może tego tak zostawić. Taka piękna willa i ciągle nie ma właściciela? Mama się zlitowała i kupiła do niej roszczenia. Sprawę rozstrzygało jego biuro, ale on odłożył teczkę domu na półkę i wcale a to wcale się nią nie interesował. Odszedł z pracy odkupił roszczenia od mamy i kilka miesięcy później "odzyskał" kamienicę. Przecież sam siebie nie będzie okłamywać.

Rozpoczął działalność prawną w biurze na tej samej klatce schodowej co Maciej Marcinkowskiego - najsłynniejszy handlarz roszczeniami w Polsce. Znają się nie od dzisiaj. Rudnicki podpisywał decyzje zwrotowe na wiele nieruchomości, do których roszczenia miał Marcinkowski. Teraz mają wreszcie blisko do siebie. Mogą powspominać stare dobre czasy.

Rudnickiego można czasem spotkać jak stoi zamyślony w oknie swojego biura i patrzy gdzieś w dal. Wspomina wtedy swoją służbę dla Hanny Gronkiewicz-Waltz. Bo rudnicki mimo, że pracę w urzędzie prawie przypłacił utratą zdrowia psychicznego, ciągle bardzo tęskni."

Źródło

#polska #urzednicy ##!$%@? #warszawa i trochę #afera
donpokemon - "Urzędnikiem tygodnia zostaje Jakub Rudnicki były dyrektor Biura Gospoda...

źródło: comment_TqcwdI2Y4wFPJPoDn1RU9Y5f36lxbxGe.jpg

Pobierz