Wpis z mikrobloga

@MarekAntoniuszGajusz: Ja jestem raczej ciekawa ile hajsu za to posmarował, żeby dostawać zlecenia. Ich nowa rakieta nawet nie wylądowała z powodzeniem drugi raz, co udało się osiągnąć blue origin, ale o tym nikt nie mówi, każdy się jara muskiem, tak jak jarano się jobsem.
  • Odpowiedz
@kuleczka69: a ta rakieta od blue origin jeszcze nic nie wyniosła, na co właśnie się dostaje zlecenia, ludzie jarają się lądowaniami ale z perspektywy zamawiającego nie ma to znaczenia, czy uda się odzyskać rakietę czy nie płaci tyle samo.
  • Odpowiedz
@kuleczka69: Ale wiesz że blue origin lata ledwo do 100km co SpaceX robiło już jakieś 3 lata temu, do tego SpaceX wynosi satelity, zaopatrzenie na ISS i inne duperele, a blue origin po prostu leci i wraca. Do tego SpaceX ląduje na barce co jest dużo trudniejsze (ostatnie lądowanie prawie udane, jedynie mała wada która już pewnie nie wystąpi i następne lądowanie będzie udane) A no i udowodnili że lądowanie
  • Odpowiedz
@Fisek: Najważniejszy pewnie nie, chociaż to mocno subiektywne. Bo co to znaczy najważniejszy? Najmądrzejszy, najbardziej utalentowany, najbardziej skuteczny, czy o największym wpływie na świat? Jeśli to ostatnie to chodzi o świat kiedyś, teraz, czy w przyszłości, o wpływ rzeczywisty czy wyobrażony? Czy kolonizacja Marsa jest ważniejsza niż zaniechanie sowieckiego oficera wystrzelenia pocisków nuklearnych? Trudno to ocenić.

Natomiast kolonizację innej planety śmiało można nazwać największym osiągnięciem w dotychczasowej historii ludzkości.
  • Odpowiedz