Wpis z mikrobloga

@BountyHunter66: Nie potrafię pojąć jak komuś można wytykać to czym zajmowała się jego rodzina, ale pisanie książek na ten temat, gdy samemu było się w PZPR, a twój ojciec był pracownikiem katedry marksizmu-leninizmu, jednocześnie kierownikiem szkolenia ideologicznego z ZMP to już jest jakiś wyższy poziom abstrakcji.

Dlaczego prawica wybiera sobie właśnie takich ludzi jako wpływowych w swoim środowisku. Z kim tu rozmawiać, jeżeli co drugi to manipulant, kłamca, plagiator, czy człowiek
@BongoBong: Tu nie chodzi o sam fakt posiadania rodziców na takich, a nie innych stanowiskach, tylko pobieranie z tego faktu korzyści, bo to jest kwintesencją zjawiska "resortowych dzieci". Skoro autor też miał ojca komunistę, ale nie wykorzystuje tego faktu do robienia kariery w wolnej Polsce, to nie jest "resortowym dzieckiem". Proste.
@BongoBong: a clue tej książki nie było pokazać, że wielu ludzi "elity" naszego kraju jest tutaj gdzie jest (było :D ) i prezentuje tą postawę właśnie z powodu środowiska które je wykreowało? Do tego autor nawet mógłby być mordercą, a to nie zmieniłoby ani o milimetr historii opisywanych ludzi "elity". Samo pochodzenie autora nie zmienia opisywanej sytuacji, dopiero jeżeli by jakieś prywatne numery dorzucał do treści to tak, ale jeżeli w