Aktywne Wpisy
Vermeerrr +42
Przegrałam młodość i życie. Już tego nie odwrócę. Od 20 do 23 roku życia brałam antydepresanty i wiedziałam w domu. Znajomi odzywali się tylko wtedy kiedy coś chcieli. Nikt nie zapytał jak się czuję. Wszyscy oczekują tylko głupiego uśmiechu. Gdy inne moje koleżanki miały chłopaków i czerpały z życia wszystko co najlepsze, zwłaszcza w tak młodym wieku to ja leżałam w łóżku z myślami samobójczymi na faszerowana antydepresantami. Nienawidzę mojego życia. Nie
mookie +28
Nie rozumiem ludzi pchających się obecnie do największych miast w Polsce jak #warszawa #krakow #gdansk #wroclaw, gdzie ceny mieszkań #!$%@?ło po 13-15k z metra a za wynajem kawalerki trzeba płacić 4k plus rachunki, podczas gdy w powiecie spokojnie kupi się spore 3-pokojowe mieszkanie za 350k, gdzie można spokojnie żyć i planować rodzinę z dwójką dzieci płacąc przy tym jakieś psie pieniądze za ratę kredytu lub po prostu kupić za gotówkę jeśli
![](https://wykop.pl/cdn/c3201142/876eebf71c35eaba9cc208a697e0293d8b7bbd5a3e7b6f064d47eb40cc06462f,w150.png?author=mookie&auth=cec42c256397a93d3675764fdbd271a8)
Mianowicie chodzi mi o szynę relaksacyjną bądź terapeutyczną, przypadłość to nocne zgrzytanie czyli #bruksizm.
Także czy jest tu ktoś, kto miał z tym do czynienia? Chciałabym poznać opinię 'nosiciela' a nie suche fakty od protetyka.
Efekt jest taki, że przestał mnie boleć staw żuchwowo-skropniowy i co za tym idzie ból połowy głowy i ucha. Nie zgrzytam w nocy, nawet jeśli nie założę szyny. Przez ponad pół roku nosiłam praktycznie noc w noc, teraz zdaża mi się zrobić sobie wolne.
Miałam dwa
dokładnie o czymś takim myślę, nie wiem jak to się tam fachowo nazywa ;D
robiłaś typowo u protetyka mniemam, jaki koszt?
a i czy to prawda, że powoduje mega ślinienie..? xD
Specjalnego slinienia nie zauważyłam, w zasadzie szyna nie przeszkadza, można w niej prawie normalnie mówić :)