[d.....r]

#religia vs. #nauka #kwejkaledobre

[Mr--A-Veed]

@seeb: @dreaper: Przypał to by był, gdyby właśnie ta wspólnota zebrała hajsy na protezę. ( ͡º ͜ʖ͡º)

Jasne - jak ktoś jest fanatykiem religijnym i wierzy w latającego po niebie dziadka to potem powstają takie obrazki.
Ale jak ktoś wykazuje coś więcej, niż #gimboateizm, to jest w stanie ogarnąć prawdziwą wartość wspólnot religijnych. ( ͡° ͜ʖ ͡°

[Romp3K]

( ͡º ͜ʖ͡º)

[Grewest]

że kler nie wymyślał niczego nowego, tylko zbierał wiedzę greków i rzymian.

@Majk_:

[Ercefet]

@saracenxc: Galileusz tak naprawdę podpadł przez to, że był bucem i obrażał papieża (serio). Na poparcie swojej tezy miał tylko jeden dowód (przypływy i odpływy) który uznano za nieprawdopodobny.

[papier96]

@Romp3K: Polecam zapoznać się z wojnami albigeńskimi.

[alkan]

Niezmiennie mnie fascynuje, że najgłośniej o "gimboateizmie" krzyczą ludzie wierzący w gościa chodzącego po wodzie, który zesłał się na ziemię, żeby samego siebie przeprosić za grzechy ludzi, czyli swojego stworzenia. Jeśli "gimboateistą" jest ktoś wyśmiewający takie wymysły, to jak nazwać osobę, która w to wierzy? Kinderkatolikiem?

[Vampyroteuthis]

@Majk_: Ja jestem Katolikiem i nie mam problemu z połączeniem wiary z nauką. Nie dyskryminuj tych którzy inaczej myślą niż ty.

[alkan]

Tu chodzi o sposób "wyśmiewania wymysłów"

@asiekierka: Nieprawda. Wszyscy wszystko wyśmiewają, a tylko w przypadku religii wierzący domagają się specjalnego szacunku, deprecjonując jednocześnie wyśmiewających. Jest to wybitna hipokryzja, bo osoby wierzące bardzo często potępiają i obrażają wszystkich wokół na podstawie swoich wierzeń.

Czy jak następnym razem poseł PiS-u będzie chciał zakazu in vitro, któryś arcybiskup nazwie aborcję "zabójstwem", a ludzi z niej korzystających "mordercami", to będę mógł nazwać

[alkan]

@asiekierka: A jaką argumentację mają osoby nazywające in vitro "morderstwem", a zgwałconą kobietę dokonującą aborcji "morderczynią", albo fałszujące historię Polski, żeby na siłę wbić młodym do głowy, że bez Kościoła nie ma i nie byłoby tego kraju? A to jest ten sam poziom "frazesologii", jaki prezentują "gimboateiści". Z tą różnicą, że ci drudzy istnieją wyłącznie w Internecie i ciągle się im taki poziom wypomina, natomiast ci pierwsi mają przywileje podatkowe

[d.....r]

@zerozero7: to w sumie też było niedawno

[z.....7]

@dreaper: Wydaje mi się, że to zamyka dyskusje. Mi głównie chodziło o bezsens licytacji "ateizm vs reszta świata", ale widocznie musicie mieć usprawiedliwienie dła własnej ideologii.

[z.....7]

Niezmiennie mnie fascynuje, że najgłośniej o "gimboateizmie" krzyczą ludzie wierzący w gościa chodzącego po wodzie, który zesłał się na ziemię, żeby samego siebie przeprosić za grzechy ludzi, czyli swojego stworzenia.

@alkan: Gimboateizm to postawa, że "ja wiem najlepiej a wy wszyscy wierzycie w idiotyczne bajki", inaczej można powiedzieć, że to religijny ateizm - niefalsyfikowalne przekonanie o własnej racji. Jeżeli mam do czynienia z takim tekstem, jak Ty napisałeś, to wyobrażam

[alkan]

@zerozero7: Równie dobrze ja mogę stwierdzić, że Twoja religijna wizja świata jest niefalsyfikowalna. I w ogóle każda wizja świata jest niefalsyfikowalna ("czajniczek Russella"). Na tej zasadzie nikt nie powinien wypowiadać się o niczym, bo a nuż "nie potrafi zmieścić w swojej głowie jakiejś idei", a każdy może propagować dowolną głupotę. I jakoś w "normalnych" tematach ten problem wszyscy zauważają, natomiast w przypadku religii nagle okazuje się, że mamy podział na

[S.....5]

Wszyscy wszystko wyśmiewają, a tylko w przypadku religii wierzący domagają się specjalnego szacunku, deprecjonując jednocześnie wyśmiewających. Jest to wybitna hipokryzja, bo osoby wierzące bardzo często potępiają i obrażają wszystkich wokół na podstawie swoich wierzeń.

@alkan: Za takie coś odpowiada lewacki wynalazek, jest to mianowicie ,,mowa nienawiści". Dostaliście po ryju własnym obosiecznym mieczem. Albo są rzeczy których nie wolno mówić albo ich nie ma i jest wolność słowa. Hipokrytami jesteście wy,

[alkan]

@Songox25: Po pierwsze, ja nie neguję niczyjego prawa do wolności słowa. W szczególności nie neguję własnego prawa do oceniania wypowiedzi innych. Rozumiesz tę delikatną różnicę? Krytyka określonych poglądów nie oznacza chęci zakazania ich. Warto też dodać, że w Polsce to wierzący są na uprzywilejowanej pozycji, bo funkcjonuje kneblujący usta przepis o "ochronie uczuć religijnych", natomiast ateistę za brak wiary możesz dowolnie zwyzywać i nic Ci się nie stanie.

Po drugie,