Wpis z mikrobloga

@geomag42: Django daję dychę bez wahania, Bękartom też. Tu taka moja osobista, prywatna refleksja. Dostrzegam geniusz Tarantino bez wątpienia, ale nie patrzę fanatycznie na każdy film tak samo. Ten według mnie wypadł po prostu gorzej, przecież wiesz, że u widza liczą się emocje, spostrzeżenia, pobudzenie pewnych aspektów, wątków, myśli. W Django zdecydowanie podobała mi się bardziej muzyka mimo wszystko. W Nienawistnej no cóż, atmosfera rzeczywiście mistrzowska, może trochę zbyt długie dialogi,