Aktywne Wpisy
PiersKurczaka +173
Bardzo mi się podoba u japończyków, że jak jest np. jakaś nazwa chińska, to oni te znaczki czytają po swojemu, a nie po chińsku.
Tak jak taki prosty janusz, co na tortiję mówi tortilla. No bo jest l przecież, to czyta jak l. Tylko że u nas się takie coś wyśmiewa i o ty nieuku haha nie umiesz poprawnie debiluuuu.
A japońcy to mają w dupie i se czytają po swojemu i
Tak jak taki prosty janusz, co na tortiję mówi tortilla. No bo jest l przecież, to czyta jak l. Tylko że u nas się takie coś wyśmiewa i o ty nieuku haha nie umiesz poprawnie debiluuuu.
A japońcy to mają w dupie i se czytają po swojemu i
Krolik +5
Dlaczego monitory 4K są tanie jak barszcz i całkiem fajny IPS do programowania można wyrwać za 1500-3000 zł, ale 5K to wydatek 7-9 tys. a 6K to 20+ tys. zł? Dlaczego nikt nie robi dobrych monitorów 27"/5K i 32"/6K do programowania / pracy biurowej w normalnej cenie, kiedy to jest minimalna rozdzielczość zapewniająca ostrość tekstu? Wszystko co ma mniej niż 220 PPI to pikseloza / rozmazane krawędzie. #komputery #monitory #programowanie
To mój pierwszy wpis na Mikroblogu, więc proszę o wyrozumiałość jeśli go źle oznaczyłam lub coś innego zbabrałam (nie besztajcie zbyt mocno proszę). Wczoraj dopiero tu zajrzałam, a tu tyle ciekawych rzeczy :D
Jako że wykopowa brać wie dużo, zna kogo trzeba chciałabym zapytać o serwis telefonów godny polecenia z Katowic lub okolic.
Mój półroczny MyPhone sline (kupiony na firmę) przestał się ładować (tak jakby gniazdo się poluzowało i nie styka jak trzeba). Oczywiście reklamacja została zakwafifikowana jako uszkodzenie mechaniczne. Z tego co czytałam ta usterka zdarza się często w tym modelu i jest zawsze odrzucana - niby wina użytkownika. Naprawę wycenili na 319 zł, co przy cenie telefonu jest śmieszną kwotą (sam telefon kosztował w granicy 400 zł). Uzasadnienie: W przesłanym urządzeniu serwis myPhone stwierdził uszkodzenie mechaniczne płyty głównej. Możliwa tylko naprawa płatna. Koszt naprawy to 319 zł. W przypadku braku zgody na naprawę zostaną naliczone tylko koszty transportu.
Pytanie:
1. Telefon był normalnie użytkowany - nie latał z 11 piętra, pies nie nosił go w pysku -czy jest sens się z nimi szarpać i składać ponowną reklamacje/odwołanie itp.? Swoją drogą większość reklamacji można odrzucić stiwrdzeniem "uszkodzenie mechaniczne - wina użytkownika" :/
2. Czy możecie polecić kogoś kto jest fachowcem od naprawy telefonów? Czy w ogóle warto to to naprawiać czy może wrzucić wrak dziecku do pudełka z zabawkami?
Z góry dzięki
#pytanie #katowice #telefony
Komentarz usunięty przez moderatora
Choć mój #niebieskipasek ironizuje, że przy takiej opiece w szpitalach nie musimy się bać fali uchodźców ;) ech bo jeszce zacznę wylewać gorzkie żale ;)
Kontaktowałam się z miejskim rzecznikiem konsumentów w Bytomiu. Otrzymałam informację, że jest jakiś przepis (nie pamiętam dokładnie jaki artykuł), który mówi, że jeśli wada ujawniła się od roku od zakupu to przyjmuje się, że była ona w chwili kupna rzeczy czyli przedmiot był wadliwy od nowości. Ponoć dzięki temu zapisowi od dwóch lat pani rzecznik nie miała podobnej sytuacji, ponieważ wszystkie zgłoszenia były uznawane.
Dotyczy to jednak tylko konsumentów czyli