Wpis z mikrobloga

żyjesz w starożytnej Jonii
nie jesteś nikim szczególnym
stuleja motzno
dni spędzasz na podglądaniu dziewcząt kąpiących się w jeziorze
nie jest źle
wybucha wojna z #!$%@? wie kim
trwa werbunek
"na Zeusa, byle nie ja"
przychodzi strategos czytać listę rekrutów
strach lvl 9001
padają nazwiska twoich znajomych
boisz się że pójdziesz na wojnę
"Anonides z Piwnicy"
no i #!$%@? no i cześć
zgłaszasz się do punktu werbunku
udajesz że nie masz jednego jądra żeby cię nie wzięli
oddział 14, rząd trzeci
"panie, ale ja nie mam jądra"
dobrze, to pójdziesz w oddziale 21
coteraz.mozaika
nie ma #!$%@?, musisz iść
zabierają cię na wschód
mame się cieszy, że nie będzie już musiała cię karmić
#!$%@?ę takich rodziców
w garnizonie poznajesz innych rekrutów
okazuje się że przez twoje kłamstwo przydzielili cię do oddziału największych zjebów
siadasz z nimi przy stole
wszyscy gadają o japońskich tragediach
pokazują sobie wazy z komiksami
#!$%@? przecież oni poginą jeszcze przed bitwą
wiesz że masz #!$%@?
dają ci jakąś włócznię
zbroi nie dają bo jesteś mięsem armatnim
następnego dnia posłaniec mówi że wrogie wojska są jeden dzień drogi stąd
rano imba jak #!$%@? bo trzeba się rozstawić przed bitwą
byle przeżyć
masz iść w drugim szeregu
idziesz do trzeciego
wróg zasypuje twoich strzałami
musisz iśc do pierwszego szeregu bo dwóch debili przed tobą nie żyje
"#!$%@? zapomniałem włóczni"
wrogowie wchodzą w twoich jak w masło
chcesz #!$%@?ć ale pchają cie do przodu
byle przeżyć
przed tobą wielki jak dąb wróg w złotej zbroi
całe życie przelatuje przed oczami
tak naprawdę nic nie przelatuje bo byłeś stuleją xD
nagle jakiś koleś wbija przed ciebię i zabija wroga
#!$%@? dzięki
"kiedyś mi się odwdzięczysz"
wracasz do swojego kraju jako weteran wojenny
loszek i daktyli pod dostatkiem
zapoznajesz jedną 9/10
czujesz dobrze
wyprowadzasz się z piwnicy i dostajesz dom na koszt polis
pewnego dnia do drzwi puka gość
to ten koleś co cię uratował
elo anon pamiętasz, masz dług wobec mnie
przedstawia się jako Heraklit z Efezu
jedziesz z nim do Efezu
przez drogę dowiadujesz się, że jest konkurs na najlepiej pokazany ekosystem
on jest jakiś fizjologiem czy #!$%@?
nie wyczuwasz kłopotów
dojeżdżasz
wielkie miasto
idziesz za nim do jego komnaty
widzisz akwarium z piraniami
przestawia cię trzem pomocnikom
"to jest Tales, mój kolega"
"to jest Horacy, mój drugi kolega"
"to jest Białkos z Rogalii, trochę upośledzony ale też nam pomaga"
no niby spoko ale #!$%@? cię to obchodzi
pytasz co ty masz do tego
jak przyjdzie komisja to masz włożyć rękę do akwarium z piraniami
co #!$%@?
"jak nie to powiem że jesteś #!$%@? i wrócisz u siebie do piwnicy"
co tu się #!$%@?
Heraklit wychodzi z pomieszczenie i idzie po komisję
#!$%@? co teraz
widzisz że Białkos przystawia ryj do akwarium i udaje glonojada
popychasz jego ryj mocno
akwarium tak bardzo #!$%@?, piranie #!$%@? xD
hałas jak #!$%@?
"wszystko płynie"
patrzysz - wszedł Heraklit
"#!$%@?ŚCIE AKWARIUM! WSZYSTKO PŁYNIE! #!$%@?"
Horacy go uspokaja
"WSZYSTKO PŁYNIE! W #!$%@? #!$%@?"
bierzesz sprawy w swoje ręce
"Horacy - ty będziesz wodorostami"
"Tales, ty będziesz piraniami"
"mnie będą gryzły piranie"
"Białkos, ty po prostu niczego nie #!$%@?"
wbija komisja
nie wie co tu się #!$%@?
wychodzi
Heraklit #!$%@?
w myślach żegnasz się z loszkami i daktylami
ogłoszono wyniki
wasz ekosystem wygrywa
#!$%@? było blisko
Heraklit patrzy na Horacego stojącego sztywno z miną debila
patrzy na Talesa wgryzającego się w ciebie
patrzy na ciebie mającego minę jakbyś się miał zesrać
patrzy na Białkosa z krwawiącym od szkła ryjem
zakłada hełm wojownika z Epiru
okazuje się że to sławny dowódca i wielki wódz, Pyrrus
patrzy na ciebie wzrokiem stratega
mówi "jeszcze jedno takie zwycięstwo, a będziemy straceni"

#pasta #byloaledobre
  • 2