Wpis z mikrobloga

#coolstory #truestory #mikolajki #mikolaj

Witam Mirabelki i Miraski,

mam fajną historię usłyszaną przy wigilijnym stole, raczej true i myślę, że warto się z Wami podzielić. Kuzynka-nauczycielka ma dużo takich historii (myślę, że mogła by swój tag prowadzić;)

Otóż, mojej kuzynki koleżanka ma córeczkę ok 5lvl, która bardzo mocno wierzy w mikołaja. Co roku pisała list z marzeniem, który rodzice mieli przekazać czerwonej legendzie. Mikołaj co roku wywiązywał się z obowiązku i rano zawsze magicznym sposobem prezent znajdował się przy łóżku. Dziewczynka przygotowała ciasteczka oraz mleko aby mógł się posilić i podziękować za wymarzoną zabawkę. Rodzice długo czekali aż mała zaśnie aby "pomóc" dostarczyć prezent. Jednak nie dali rady i zasnęli przed małą. Ojciec w nocy wstał, poszedł zobaczyć czy u dziewczynki wszystko ok, zjadł ciastka, popił mlekiem, zapomniał całkowicie o prezencie:] wiecie jak to człowiek przebudzony w środku nocy ;d

Z samego rana krzyk na cały dom, rodzice biegną do swojej pociechy, a ona zapłakana. Pytają co takiego się stało? boli coś? koszmar?

A ona: