"Mała dziewczynka przygotowała podarunek na Boże Narodzenie. Owijała pudełko w bardzo kosztowny, piękny, złocony papier, zużywając go bardzo dużo i robiąc przesadne kokardy. - Co robisz?! - skarcił ją ojciec. – Marnujesz cały twój papier! Czy wyobrażasz sobie, ile to kosztuje? Dziewczynka z załzawionymi oczami skryła się w kącie, mocno przyciskając do serca swoje pudełko. W wigilijny wieczór, stąpając lekko jak ptak, zbliżyła się do taty, który jeszcze siedział za stołem i położyła przed nim pakunek w ozdobnym papierze. - Tatusiu, to dla ciebie - wyszeptała. Ojciec zmiękł, bo odczuł, że był zbyt ostry. A ona po tym wszystkim przynosi mu podarunek. Rozwinął powoli tasiemkę, rozpakował kolorowy, złocisty papier i powoli otworzył pudełko. Było puste. Niespodzianka wydawała mu się niemiła, rozzłościła go ponownie. Wybuchnął: - Zmarnowałaś tyle papieru i tyle tasiemek, aby zapakować w nie puste pudełko? Duże oczy dziewczynki ponownie wypełniły się łzami. - Tatusiu, przecież to pudełko nie jest puste. Wypełniłam je milionem pocałunków. I dlatego jest pewien człowiek, który w pracy, na swoim biurku, trzyma pudełko po butach. - Przecież ono jest puste! – mówią wszyscy. - Ależ skąd – odpowiada. – Jest pełne miłości mojej córki! ” — Bruno Ferraro
Owijała pudełko w bardzo kosztowny, piękny, złocony papier, zużywając go bardzo dużo i robiąc przesadne kokardy.
- Co robisz?! - skarcił ją ojciec. – Marnujesz cały twój papier!
Czy wyobrażasz sobie, ile to kosztuje?
Dziewczynka z załzawionymi oczami skryła się w kącie, mocno przyciskając
do serca swoje pudełko.
W wigilijny wieczór, stąpając lekko jak ptak, zbliżyła się do taty, który jeszcze siedział za stołem i położyła przed nim pakunek w ozdobnym papierze.
- Tatusiu, to dla ciebie - wyszeptała.
Ojciec zmiękł, bo odczuł, że był zbyt ostry. A ona po tym wszystkim przynosi
mu podarunek.
Rozwinął powoli tasiemkę, rozpakował kolorowy, złocisty papier i powoli
otworzył pudełko. Było puste. Niespodzianka wydawała mu się niemiła, rozzłościła go ponownie. Wybuchnął:
- Zmarnowałaś tyle papieru i tyle tasiemek, aby zapakować w nie puste pudełko?
Duże oczy dziewczynki ponownie wypełniły się łzami.
- Tatusiu, przecież to pudełko nie jest puste. Wypełniłam je milionem pocałunków.
I dlatego jest pewien człowiek, który w pracy, na swoim biurku, trzyma pudełko po butach.
- Przecież ono jest puste! – mówią wszyscy.
- Ależ skąd – odpowiada.
– Jest pełne miłości mojej córki! ”
— Bruno Ferraro
#feels #cytaty #historyjka #swieta #wigilia