Aktywne Wpisy
noipmezc +11
giga komare wlecial mi dzis na chate i #!$%@? go na #!$%@?
Lambo994 +118
Za nieco ponad godzinę cisza wyborcza, więc na koniec przypominam. Nie pójście na wybory przez osoby rozsądne, umiarkowane, nie do końca zadowolone z pierwszych pół roku rządów koalicji 15 X, to nic innego jak pośrednie wsparcie Konfede-PiS-u. PiS-u który jako Polacy odsunęliśmy od władzy w kraju dzięki ogromnej mobilizacji 8-miesięcy temu. Przytoczę słynne i bardzo trafne również do obecnej sytuacji słowa z 2011 roku - ONI PÓJDĄ NA WYBORY. Rząd nie jest
Ludzie mnie zadziwiają. Nie zawsze w pozytywny sposób. Jako Listonosz przyzwyczaiłem się do krętactwa i cwaniactwa. Nadal jednak zadziwia mnie, że ludzie myśla, ze każdy po za nimi jest idiotą.
Sytuacja z przed chwili.
Komunalny dom. Delikatna patologia. Z rodziną do której miałem przesyłki zawsze były jakieś przeboje więc jestem na nich mocno wyczulony. Pod tym adresem mieszka Mąż, Żona, Córka, Syn z dziewczyną i dziećmi. Żona do swoich dzieci poczty zazwyczaj nie odpiera.
Pukam do drzwi. Otwiera Żona.
- Dzień dobry, polecony do męża.
- Da pan.
Podałem list. Wziąłem podpis. Miałem jeszcze przekaz do Córki ale go przezornie nie wyciągnąłem.
- Mam jeszcze coś do Córki - powiedziałem.
- Jak do córki to ja nic nie odbieram. Mówiłam już panu kiedyś.
- No wiem, ale wolałem sie upewnić.
Wyciagnąłem bloczek awizówek i zacząłem wypisywać zawiadomienie.
- A co pan tam do niej ma? - zagaiła
- Przekaz. Przekaże pani córce, że ma 14 dni na odbiór - wspomniałem mimo, ze na druczku jest o tym informacja.
- A jak pieniążki to ja odbiore - zaszczebiotała radośnie.
A więc to tak...
- No przecież przed chwilą pani mówiła, że nic nie odbiera?
- No ale wie pan, córka do późna pracuje - szczebiotała przymilajac się.
- Ma 14 dni. W sobote poczta też jest otwarta.
- Ale ona w sobotę też pracuje i w niedzielę też.
- Trudno. Nie wydam pani, jeszcze przed chwilą nic pani nie chciała odbierać.
- No prosze proszę. Wie pan córka pracuje i w ogóle. No proszę. Przecież jej oddam - uśmiechnęła sie, ale nie był to szczery uśmiech.
- Przykro mi. Będzie musiała znaleźć czas. Proszę - i podałem jej awizo.
Wzięła karteczkę do ręki. Pożegnałem się. Nic nie odpowiedziała. Odwróciłem się, kierując się w stronę wyjścia z klatki.
Zanim Żona zamknęła drzwi usłyszałem jeszcze wściekłym, sykliwym głosem: "#!$%@?ły #!$%@?". No ładnie. Przed chwilą miła, uprzejma a teraz takie rzeczy.
Wedle przepisów mogłem jej to wydać z czystym sumienniem. Nie lubię jednak krętactwa i cwaniactwa.
Takie rzeczy jak ta zdarzają się dosyć często jednak nigdy nie przestają mnie zaskakiwać.
#coolstory #patologiazewsi
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez moderatora
Chodzi mi o tak krótkie zania, że aż boli oraz te głupie i niepoprawne pisanie z dużej o ludziach bez powodu ;)
@hacerking: ok... nastepnym razem bede pisal dluzsze zdania i z malej litery ;)