Wpis z mikrobloga

Opiszę dziś silnik jaki znajduje się u mnie pod maską a jest to dosyć ciekawa konstrukcja. Bohaterem jest mercedesowskie V8 o pojemności 5 litrów czyli m119.970 z w140. Na początek kilka suchych faktów:
a) Moc - 326 KM przy 5900 RPM, Moment obrotowy 480 nm przy 3900RPM, przyśpieszenie 0-100 - 7 sekund, prędkość maksymalna ograniczona do 250 km/h, 32 zawory, 4 wałki rozrządu, Średnie spalanie według instrukcji 13.5L
b) teraz jak wygląda to po 23 latach i 400 tys. km przejechanych.
Na hamowni niestety nie byłem bo boje się hamować ASB ale zarówno moc jak i moment według moich subiektywnych odczuć trzymają serie :) Przyśpieszenie 0-100 zależności od mojego refleksu wahało się od 7 do 8 sekund. Prędkość maksymalna jaką osiągnąłem do 230 km/h ale bałem się na prawdę już jechać szybciej :) Średnie spalanie 15-16l (pamiętajcie ŚREDNIE :))

Sam silnik jest jak to stary mercedesowski czołg - pancerny. Są dwa problemy dotyczące bezpośrednio samego silnika. Pierwszy poważny to rozrząd. Mercedes zaleca kontrolę przy 200 tys. Jeśli wyciągnięcie przekracza 5 stopni należy wymienić. Poniżej 5 stopni wyciągnięcie kasuje hydrauliczny napinacz łańcucha. Do tego dochodzą łamiące się plastikowe ślizgi, których odłamki zapychają smoka pompy oleju i lądują w misce. Druga sprawa to wycieki oleju. Jest multum miejsc gdzie może sączyć się oliwa. Tak na prawdę powinienem wypisać wszystkie możliwe :) ale wypiszę tylko te charakterystyczne. Pokrywy zaworów, przednia obudowa rozrządu, miska olejowa dolna i górna (tak tak są dwie:)) wariatory zmiennych faz rozrządu. Jest jeszcze jedna przypadłość, która akurat mojego silnika nie dotyczy bo wystąpiła dopiero w silnikach montowanych rok później czyli w 93 roku. Otóż mercedes postanowił zmienić aluminiowe olejarki na plastikowe, z których wypadały zaślepki i uciekało ciśnienie oleju i powodowało stukot podobny do niesprawnych popychaczy zaworowych. Co to jest olejarka? Jest to tak rurka łącząca kaniliki olejowe w głowicy przez którą dopływa olej do górnych części silnika (zdjęcie w komentarzu) W silnikach z lat 91 i 92 olejarki na szczęście były aluminiowe :) To tyle jeśli chodzi o problemy samego silnika. Oczywiście jest sporo innych przypadłości związanych z samym osprzętem ale to opiszę kiedy indziej.

Aha jeszcze krótkie info na temat kompresji. Prawidłowa kompresja zawiera się w przedziale 10-14 barów. Oczywiście bardzo ważne jest żeby nie było zbyt dużo różnic pomiędzy cylindrami. Kompresje mierzymy na ciepłym, dobrze rozgrzanym silniku, na zimnym pomiar będzie przekłamany (wartości zawyżone) U mnie wyszło na każdym cylindrze w zakresie od 11.8 do 12 barów. Kompresje mierzymy wpinając manometr w miejsce świecy zapłonowej, wciskamy pedał gazu w podłogę i kręcimy rozrusznikiem. Pomiar najlepiej wykonać 2 razy i zapisać wartości dla poszczególnych cylindrów. Jeśli wyjdzie nam gdzieś pomiar poniżej normy to wykonujemy próbę olejową żeby namierzyć którędy ucieka kompresja. Wlewamy łyżeczkę oleju do cylindra i przeprowadzamy pomiar jeszcze raz jeśli jest lepszy to gorszy scenariusz bo ucieka nam dołem silnika czyli najpewniej pierścienie do wymiany a co z tym idzie zapewne remont generalny. Jeśli pomiar jest taki sam to ucieka nam górą czyli głowica i zawory. Przyjemniejsza i mniej kosztowna robota ale i tak ok 3 tyś w tym silniku trzeba na to przygotować.
#mercedes #140blauschwarz
m.....n - Opiszę dziś silnik jaki znajduje się u mnie pod maską a jest to dosyć cieka...

źródło: comment_FfdBw93DSX5KLwh6kSTYlzUb06greoyX.jpg

Pobierz
  • 23
  • Odpowiedz
@m00n: eee kompletnie nie czuje tego klimatu, ciezki klocek z ogromnym silnikiem, ktory jezdzi ciagle jak czolg:o cala przyjemnosc zabawy z jazdy takim silnikiem zabita masa samochodu:d
  • Odpowiedz
@miczuu: NO ja sobie nie wyobrażam takiego auta z inny silnikiem :) chyba, że większym :) 2 tony musi coś ciągnać a i na drodze czuć te "niutony" :) Nie jeden się zdziwił na światłach czy autostradzie :) ten sam silnik jest w w124 500E tam już bardziej wyścigowo można podchodzić bo waży 1700kg i ma 6s do 100.
  • Odpowiedz
@m00n: Pierwsze słyszę o czymś takim - ale może to ja czegoś nie wiem :) Ale z drugiej strony, te wszystkie warsztaty które zajmują się chiptuningiem muszą jakoś hamować auta z automatami, żeby sprawdzić jak wszystko poszło. Więc wydaje mi się, że nie powinno to stanowić problemu.
  • Odpowiedz
@gomis: Problemem jest to, że jest to stary automat hydrauliczny, bez żadnej elektroniki. Podczas hamowania z tego co wiem trzeba rozpędzić pojazd i wrzucać na luz w automacie jak rozpędzisz auto do 200 km/h i wrzucisz na neutral to możesz pożegnać się ze skrzynią bo nie ma wtedy smarowania (pompa oleju nie pracuje)
  • Odpowiedz
@gomis: Podejrzewam, że da radę go shamować na jakiejś specjalistycznej hamowni. Można na pewno zmierzyć moc i moment na kołach, na silniku już nie bardzo. Kiedyś się dokształcę w tym temacie i ogarnę ale na razie moje finanse mają zimowy spokój bo auto już zimuje :)
  • Odpowiedz
@misthunt3r: Dzięki staram się czasem napisać coś konkretnego. Dzięki temu samochodowi z motoryzacyjnego laika stałem się świadomym użytkownikiem co u mu mechanik kitu w warsztacie nie wciśnie :)
  • Odpowiedz