Wpis z mikrobloga

@paramite: już mam #!$%@? na to, że kobiecina ma postawę w stylu "nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobisz"... ale to, że ona #!$%@? sadząc takie byki zdobyła tytuł profesora to w głowie zmieścić mi się za #!$%@? nie może.
@Iloveangelamerkel: jak dla mnie profesor znaczy już tyle samo co dyplom na zjedzenie największej ilości wat cukrowych na festynie. Pawłowicz to zwariowana niezamężna frustratka, bez kultury i empatii. Dla niej istnieje tylko jedna zasada, albo jesteście z nami, albo przeciwko nam.