Wpis z mikrobloga

#chinskaszafa

Dziś wpis o moich kosztach życia.

Parę osób pytało o to w komentarzach i na PW. Prawda jest taka że moje koszty życia a koszty życia osoby mieszkającej w innym mieście, czy nawet w innej dzielnicy mojego miasta mogą być całkowicie inne. Zacznijmy od wypłaty, co miesiąc razem z różowym dostajemy ok. 20000 元.
Koszty związane z mieszkaniem: czynsz 2200, ale płacony co 3 miesiące. Za mieszkanie trochę przepłacamy, ludzie żyją za minimalnie większe pieniądze w dużo lepszych osiedlach i mieszkaniach, ale niestety u nas tylko ten rejon wchodził w grę. Mieszkanie 3 duże pokoje, kuchnia, łazienka. Media: 100 za 50 dni ciepłej wody (pre-paid), 100 za ok. 2 miesiące prądu (też pre-paid), ogrzewanie płatne z góry na całą zimę 1500, internet płatny z góry na cały rok 700 (10mb/s). Telefony 200 jednorazowo + 50 miesięcznie (60 minut rozmów, 400 mb).
Jedzenie: jeszcze jedzenie po knajpach nam się nie znudziło, więc raczej nie gotujemy sobie sami w domu. W ciągu tygodnia koszty jedzenia to ok. 100 dla mnie (wracam do domu na lunch) i z 50 dla różowego (lunch w pracy). W okolicy mieszkania mam całą ulicę w żarciem, tanie knajpki, standy. Zazwyczaj za jeden posiłek wydaję w okolicach 8-10. Przykładowo: wielka micha zupy z makaronem i warzywami 8, wielgachna porcja "chińskiego kebsa" 10, 16 dużych pierogów w mięsem 12, 2x burger z kurczakiem 10, bardziej wypaśna zupa w koreańskiej knajpie 16, kolba kukurydzy 4, duży batat 6, "chiński hamburger" 6, duża porcja smażonego ryżu w mięsem 8. Na tej uliczce jest tyle knajp, tyle standów że lekko przez rok można by jeść dziennie inne danie i nie skosztować wszystkiego. W weekendy zazwyczaj chodzi po lepszych knajpach i tam posiłki za 2 osoby to powiedzmy w okolicach 50-200. Zależy co i gdzie. Wielki hot pot wyszedł nas ok. 200, cały stół żarcia na 4 osoby w japońskiej knajpie 250, 2x wielkie porcje pierożków w sieciówce + piwo to jakoś 50. Jeżeli chodzi o zagraniczne fastfoody to 2x zestaw w maku 50, duży sub w Subway z napojem i 2x ciastko to też w okolicach 50. Ogólnie można jeść za 100 tygodniowo, ale można też wydawać 100 dziennie.
Alkohol: dobre chińskie piwo 4, flaszka chińskiej wódki od 8 do 8000, zagraniczne piwa powyżej 10, inne alkohole zagraniczne w okolicach 100-150 zazwyczaj, te same na taobao ok. 60. Jeżeli chodzi o zakupy, to raz w tygodniu wybieramy się do dużego marketu i robimy zakupy na cały tydzień za ok. 300-400. Napoje, słodycze, chemia, pierdy do domu, jakieś przekąski, owoce itd. Ciuchy to też zależy ile kto chce wydać, można kupić dres za 20 na targu albo za 200 w H&M. Ogólnie ceny są w takim H&M porównywalne do cen w Polsce. Z innych rzeczy ok. 100 miesięcznie na busy, wizyta u fryzjera 20, lekarz 18, kino 18-70, 5 km taksą 13... My we dwoje spokojnie z jednej wypłaty żyjemy, nie patrząc za bardzo na ceny i kupując trochę dziko na taobao wszystko.

W sumie jeżeli ktoś by chciał jakieś przykładowe ceny innych rzeczy to pisać.


#chiny #emigracja #emigrujzwykopem
  • 49
  • Odpowiedz
  • 2
@Drill: 6 ja, 6 różowy. Ale takie przeliczanie na złotówki trochę bez sensu.

@bolczan: idzie bardzo dużo, ale nie planujemy wracać na razie. Raczej odłożyć większą ilość i może przenieść się gdzieś indziej. Na razie wykupilismy wczasy w tropikach na ferie zimowe.
  • Odpowiedz
@bolczan: nie chcę się czepiać, ale dlaczego ludzie zawsze zadają to pytanie? Uzbierają większą sumę i wrócą do czego? Do Polski, w której żyje się gorzej niż nawet w Chinach?
@szafaaaa: wybacz, bo pewnie dużo razy już odpowiadałeś na to pytanie, ale gdzie pracujecie?
  • Odpowiedz
@yeloneck: Chiny to jednak odległy kraj, z dala od rodziny, przyjaciół, znajomych. Co innego Niemcy czy wyspy, gdzie masz tanie i szybkie połączenia i w każdej chwili możesz odwiedzić stare graty.
  • Odpowiedz
@bolczan: a z Chin myślisz, że nie można? Lot Warszawa-Szanghaj to ok. 12h. Podejrzewam, że jak ktoś pracuje w Niemczech, też musi liczyć jakieś 8h na powrót. Zależy gdzie pracuje i skąd jest. Do tego dochodzi jeszcze większy zarobek w Chinach i mniejsze koszty życia, więc kto wychodzi lepiej? Człowiek, który z dziewczyną zarabia 12k zł, czy człowiek, który z dziewczyną zarabia 8k zł, ale wydaje 50% tej sumy u Niemca?
  • Odpowiedz
@yeloneck: nauczyciele angielskiego w przedszkolu. Czyli to co praktycznie wszyscy emigranci tutaj na samym początku.
@ladzik: akurat z fryzjerów to mam tu mega bekę, ale to może innym razem. 20 chyba tylko dlatego że chodzę do chińskiego janusza z brzuchem a nie do salonu z lutrami w marmurze i ziomkami z włosami w kolorach tęczy.
  • Odpowiedz
@szafaaaa: mam tylko nadzieję, że mówiąc lekarz, masz na myśli takiego gościa w białym fartuchu, a nie jakiegoś szamana z czaszką na kiju... bo cena na to wskazuje ;)
  • Odpowiedz
@ladzik: normalny doktor w dużym szpitalu :D ale równie dobrze mogłem iść do szamana bo #!$%@? pomógł.
@yeloneck: akurat ja mam, różowy nie, ale obydwoje po anglistyce. Ale nie ma to znaczenia za bardzo, liczy się kolor skóry i znajomość angielskiego. No i dyplom jeżeli chce się legalnie pracować.
  • Odpowiedz
@appylan: można pracować na wizie turystycznej albo studenckiej. Nie jest to legalne i można mieć problemy jeżeli by to wyszło. Moich znajomych trochę firma #!$%@?ła i nie przedłużyli im pozwolenia na pracę i musieli zapłacić 20k albo chiński sztum.
@yeloneck: tak, jakikolwiek skończony kierunek. Jest w tagu wszystko :)
  • Odpowiedz