Wpis z mikrobloga

Mireczki, co się #!$%@?ło to ja nawet nie. XD
W przyszłym roku biorę ślub z moim #rozowypasek. Z tej okazji jej babcia ofarowała nam przemycane za młodu z ZSRR ślubne obrączki ze złota. Myślę sobie, zajebiście, bo można je oddać w rozliczeniu lub wykorzystać kruszec do zrobienia własnych. 20g czystego złota poechotą nie chodzi. Babcia kitrała je cały czas w jakimś woreczku z watą w środku i tak też do nas trafiły. Obejrzeliśmy je, jest git, spowrotem do woreczka, woreczek na stół. Teściowa bierze się za rozpalanie pieca i wrzuca tam jakieś śmieci- między innymi woreczek z obrączkami. Profitu brak. smutna_żaba.jpg
  • 8
ub wykorzystać kruszec do zrobienia własnych. 20g czystego złota poechotą nie chodzi. Babcia kitrała je cały czas w jakimś woreczku z watą w


@RoBee: ale chyba sie nie stopiły? Zloto ma wysoką temp topnienia..
Teściowa bierze się za rozpalanie pieca i wrzuca tam jakieś śmieci- między innymi woreczek z obrączkami. Profitu brak. smutna_żaba.jpg


@RoBee: domowy piec zlota nie stopi tak łatwo...
@RoBee: jeśli w piecu nie palicie dodatkowo paliwem rakietowym, to raczej nie osiągacie 1000st C, więc nic się nie powinno stać. Ale jeśli nic teść nie znajdzie, to przekażcie babci smutną wiadomość, że to nie było złoto :P