Aktywne Wpisy
Szarmancki-Los +580
Zawsze jak gram w gierki to robię to jednym schematem, mianowicie być jak najbardziej szlachetny i nie popełniać żadnych przestępstw, o ile to jest niezbędne fabularnie.
Jeśli mogę komuś darować życie to daruję, jak mogę odmówić nagrody za wykonanie zadania to odmówię, nigdy nie kradnę przedmiotów jeśli jest możliwość zdobycia ich w sposób legalny(chociaż wiadomo, zawsze plądruję zwłoki pokonanych przeciwników, nie wiem czy liczy się to jako kradzież).
Nawet jeśli już gram
Jeśli mogę komuś darować życie to daruję, jak mogę odmówić nagrody za wykonanie zadania to odmówię, nigdy nie kradnę przedmiotów jeśli jest możliwość zdobycia ich w sposób legalny(chociaż wiadomo, zawsze plądruję zwłoki pokonanych przeciwników, nie wiem czy liczy się to jako kradzież).
Nawet jeśli już gram
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Takiego zakonczenia dnia, to sie niespodziewalem.
Wydawalem pani K., takiej sympatycznej starszej pani, list polecony.
- Postman a ja mam cos dla Ciebie - zakomunikowala z radoscia w glosie.
- Dla mnie? A z jakiej okazji?
- A bo ty dobry chlopak jestes, wpadniesz, chwile pogadasz ze strucha.
- No bez przesady pani K. normalna rzecz przeciez.
- Gdzie tam. Choc, ze mna.
Pani K. zaprowadzila mnie do salonu. Podeszla do sporej komody i otworzyla jedna z szafek.
- Gdzie ona... gdzie to jest. Ta dla L., ta dla M. - szeptala pod nosem. Zerknalem w czym ona tam przebiera.
- Nie pani K. nie moge tego przyjac. A juz w ogole niech pani nawet nie mysli, ze sie dam namowic na degustacje - oponowalem bo wiedzialem co jej chodzi po glowie.
- Cicho badz - zrugala mnie z usmiechem - O... ta jest dla Ciebie.
Odwrocila sie i podala mi butelke nalewki.
- Jezynowa. Specjalnie dla Ciebie. Jedna tylko zrobilam w tym roku. Zawsze mi podjadasz jezyny to pomyslalam, ze ci posmakuje - usmiechnela sie
szeroko.
- To... to pani widziala - zaczerwienilem sie ze wstydu - przepraszam.
- A za co ty przepraszasz. Dajze spokoj. Masz tu nalewke - postawila butelke na stole - Nie mam zamiaru sluchac wykretow.
- Ale...
- Co powiedzialam. Bierz. To prezent, a prezentow sie nie odmawia.
Zapakowala mi butelke w jednorazowa siatke aby w torbie nie rzucala sie w oczy. Jeszcze chwile porozmawialismy o paskudnej pogodzie, pozegnalismy sie i poszedlem dalej.
Nie ukrywam, zrobilo mi sie bardzo milo. Pani K. rowniez wygladala na szczesliwa po wreczeniu mi prezentu.
#coolstory
@Old_Postman: W jakim to języku?
porzeczka czerwona
porzeczka czarna
wiśnie
maliny
ale nie częstowałem listonosza....
Zreszta raczej nie ma takich ktorzy przechyla kielicha na rejonie. To nie te czasy. ( ͡° ͜ʖ ͡°)