Wpis z mikrobloga

#postmanstories

Takiego zakonczenia dnia, to sie niespodziewalem.

Wydawalem pani K., takiej sympatycznej starszej pani, list polecony.
- Postman a ja mam cos dla Ciebie - zakomunikowala z radoscia w glosie.
- Dla mnie? A z jakiej okazji?
- A bo ty dobry chlopak jestes, wpadniesz, chwile pogadasz ze strucha.
- No bez przesady pani K. normalna rzecz przeciez.
- Gdzie tam. Choc, ze mna.

Pani K. zaprowadzila mnie do salonu. Podeszla do sporej komody i otworzyla jedna z szafek.
- Gdzie ona... gdzie to jest. Ta dla L., ta dla M. - szeptala pod nosem. Zerknalem w czym ona tam przebiera.
- Nie pani K. nie moge tego przyjac. A juz w ogole niech pani nawet nie mysli, ze sie dam namowic na degustacje - oponowalem bo wiedzialem co jej chodzi po glowie.
- Cicho badz - zrugala mnie z usmiechem - O... ta jest dla Ciebie.

Odwrocila sie i podala mi butelke nalewki.
- Jezynowa. Specjalnie dla Ciebie. Jedna tylko zrobilam w tym roku. Zawsze mi podjadasz jezyny to pomyslalam, ze ci posmakuje - usmiechnela sie
szeroko.
- To... to pani widziala - zaczerwienilem sie ze wstydu - przepraszam.
- A za co ty przepraszasz. Dajze spokoj. Masz tu nalewke - postawila butelke na stole - Nie mam zamiaru sluchac wykretow.
- Ale...
- Co powiedzialam. Bierz. To prezent, a prezentow sie nie odmawia.

Zapakowala mi butelke w jednorazowa siatke aby w torbie nie rzucala sie w oczy. Jeszcze chwile porozmawialismy o paskudnej pogodzie, pozegnalismy sie i poszedlem dalej.

Nie ukrywam, zrobilo mi sie bardzo milo. Pani K. rowniez wygladala na szczesliwa po wreczeniu mi prezentu.

#coolstory
Pobierz
źródło: comment_8Y6LBayPLJJID1HgQRP8STFQeUxr9Wgt.jpg
  • 72