Wpis z mikrobloga

Lat temu wiele, mały sklep osiedlowy
W kolejce stoją - ktoś, ktoś inny, ona, ja i starsza pani.
Ona przypomina sobie że chce jogurt, odchodzi kawałek z kolejki, staje przed lodówką i szuka.
Jest zjawiskowa, o tyle przynajmniej o ile moje nastoletnie oko potrafi to rozpoznać.
Jogurty są na dolnej półce. Nachyla się i najwyraźniej rozpatruje wyższość brzoskwiniowego nad truskawkowym, cały czas w pełnym wypięciu.
Chwilo trwaj!
Nastoletnim okiem świdruję krągłości, podziwiam delikatne łuki określające jej pośladki, doceniam spektakl cieni, jakie na tej wspaniałej sztaludze malują sklepowe jarzeniówki. Po chwili wychwytuję delikatną linie bielizny, rysującą się delikatnie pod materiałem jej spodni, z rozkoszą prześlizguję wzrok po nowo odkrytej ścieżce.
Mnie niema, a w tym czasie w sklepie się pozmieniało, ktoś wychodzi, ktoś nowy wchodzi, a z racji tego że w kolejce zrobił się #!$%@? (ja zagapiony, przede mną odstęp, ona przy lodówce) ten wchodzący chce się rozeznać, pyta więc starszej pani:
- Pani stoi?
Starsza pani bez zająknięcia, wskazując na mnie palcem:
- Nie, temu panu.

#heheszki #truestory #starszapani
  • 5