Wpis z mikrobloga

Wydrukowałem na domowej drukarce obraz Beksińskiego w skali 1:1 w celach analizatorsko-własnoprzyjemnościowych (no dobra, prawie 1:1, brakuje 7cm, ale wtedy musiałbym kleić 4 kartki więcej dla tych siedmiu centymetrów, a mi się nie chciało). Obraz ma 87x87cm i jest jednym z najmniejszych (!) obrazów Beksińskiego. Mniejsze jest tylko kilka w formacie 73x73 lub 87x73 (co ciekawe, to te najsłynniejsze, np. "stożki", "żołnierze z samolotem", "zielono-niebieska katedra", "madonna z dzieciątkiem", "kapuściana głowa", "rzygająca głowa").

Jak na domową drukarkę, jestem zupełnie zadowolony. Nawet nie widać łączeń. Planowałem zamówić wydruk na płótnie, ale po kilku próbkach wydruków detali stwierdziłem, że to nie ma sensu - jedyna dostępna reprodukcja jest wielkości 1697x1775 px i druk na płótnie nic tu nie wskóra.

Dla skali dałem swój największy obraz w formacie 50x70, który wtedy wydawał mi się wielorną krową. W jakimż ja błędzie byłem... Już wcześniej analizowałem jak się ma poziom detali na obrazach Beksińskiego do skali obrazu, ale dopiero teraz widzę to w pełni. Planowałem, żeby moje największe obrazy miały 60x80, ale chyba będę musiał zrewidować ten pogląd. Przypuszczalnie zatrzymam się na 100x80.

Ciekawostka: postać na obrazie jest wielkości normalnego człowieka.


#malarstwo #beksinski #cudazkapelusza
Goryptic - Wydrukowałem na domowej drukarce obraz Beksińskiego w skali 1:1 w celach a...

źródło: comment_AKd5BZYMbIVQzyBhtaYTN1OmWtaCjCqQ.jpg

Pobierz
  • 7
@Czarny_Klakier: od pewnego rozmiaru obraz staje się dla mnie jakiś "nie taki", jakby tracił swoją funkcję i stawał się czymś innym. Tak jak zdjęcie do postawienia na biurko ma w przybliżeniu max. 20x30, tak obraz powyżej, powiedzmy, 100x140 staje się bardziej "obiektem architektonicznym" (jak jakiś fresk) niż obrazem. Mówiąc bardziej obrazowo (hehe), jeśli potrzeba więcej niż 1 osobę do przeniesienia, to już przestaje być dla mnie obrazem, a staje się jakimś
@boszart: Długo go macie? Jak u Was z głowicami? U mnie padają jak muchy. W dwóch maszynach padły prawie równocześnie. Po wymianie w jednej z nich dziwnym trafem znowu padla po okresie gwarancyjnym.

Fajne te maszyny ale juz chyba wolałem 7900 znajomy ma 6 lat i jedyne co wymieniał to tusze.
Jak u Was z głowicami?


@Czarny_Klakier: Zatykają się jak pierun... na razie daje się odtykać, ale niedługo będzie trzeba coś pokombinować. A jedna dysza na VM jest już padnięta. Na szczęście jedna to jeszcze git.

Edit: Maszynę mamy od lutego 2014