Wpis z mikrobloga

Co do samej ewy tylman i opcji, ze ktos wiecej byl w to zamieszany i bylo to zorganizowane...

warto pomyslec z drugiej strony. Jest 2 typow i chca kogos zaciukac - nie ma to znaczenia z jakiego powodu. Czy wybieraliby srodek miasta, gdzie roi sie od kamer i bawili w jakies sygnaly swietlne przy moscie? Po #!$%@?.

Nie lepiej po prostu zwyczajnie przesledzic zwyczaje ofiary i spokojnie przygotowac sie do takiej akcji, zeby jak najbardziej zminimalizowac wtope? Nie trzyma sie to kupy. Opcja najprostsza okaze sie prawdziwa, ewentualnie ten suchoklates wszyl sobie, ze jest satanista po pijaku i ja #!$%@? do wody w ofierze.

#ewatylman
  • 12
prześledź jeszcze raz sprawę albo dwa i zrozumiesz że wszystko stało się w miejscu bez kamer ale do tego trzeba trochę inteligencji która w twoim przypadku patrząc na kolor bordo może być niewystarczająca
@myfriend: chodzi o całokształt - co z tego że tam nie było kamer skoro po nie całym tygodniu jesteś głównym podejrzanym. Jeśli on by coś planował to robiłby wszystko aby nie być w kręgu podejrzanych - tu od razu z grubej rury jest ostatnim ogniwem, cała polska o tym wie... jeśli coś planował to aż tak się plan nie mógł #!$%@?ć :)

Jeśli mowa o "planie" to jedynie coś w czasie
@crejzus to tylko udowadnia fakt że decydując się na taką akcję trzeba mieć z głową coś nie tak. Co stwierdzi każda normalna osoba przeglądając jego profile społecznościowe. Tak samo jak z kryciem innych osób. To nie była spontaniczna akcja tego można być już raczej pewnym cokolwiek się stało.
@crejzus mówisz że nie miało by to sensu. Zobacz na sprawę zabójstwa rodziców z wczoraj przez syna i jego dziewczynę też nie miało sensu był jedynakiem. mógł mieć wszystko a jednak się stało.
@000loki: Też obstawiam najbardziej prawdopodobną wersję. Czyli mniejsza o to z jakiego powodu zeszli nad rzekę, tj. romantyczny spacer, na siku czy żeby się wyrzygać. Koleś ją pewnie czymś zdenerwował, zamiast po mokrej trawie zaczęła naparzać po stromym betonie i wtedy albo ją w złości popchnął albo sama się zsunęła do Warty.

Pytanie jednak co z jej bratem który w TV powiedział że widział na monitoringu jak przechodzi przez most (?)
@worldmaster: Mnie najbardziej zadziwia w tym Adamie, że on zmienia swoje zeznania, ale zamiast opowiadać historię tak, aby oddalić od siebie winę to poaje takie rzeczy (zmyślone czy nie), że stawiają go w kiepskiej sytuacji. Nikt na jego miejscu (i to mając adwokata) nie zająknąłby sie nawet słowem o nieporozumieniu. Kazdy ogarnięty trzymałby się wersji, że laska sama wpadła, on stał daleko, ona wpadła i że stchórzył i nie pomógł. Każdy
@Faszozysz: może naoglądał się filmów w których często podejrzany sam mówi wezwany na komendę "tak, mieliśmy na pieńku i wcale nie smuci mnie fakt że xx nie żyje ALE TO NIE JA".
Tak aby się bardziej uwiarygodnić.
Choć tu faktycznie ponoć świadków nie było więc nie wiem dlaczego to powiedział.
Byc może policja go wkręcała że jacyś świadkowie słyszeli głośną kłótnię nad brzegiem i się chłopak rozpruł.
@worldmaster: biorąc pod uwagę, że od samego początku miał adwokata to dziwi zmiana zeznań jak w kalejdoskopie. Albo nei powiedział za wiele adwokatowi albo jest trochę szurnięty. Może dla niego pójście do aresztu/więzienia jest lepszą opcją niż przyznanie, że ma nierówno pod sufitem i miał początki schizofrenii.

Na maxmodels (usunięte juz wszystkie zdjęcia) wyglądał raczej na takiego, co za dzieciaka dusił małe kotki i pieski dla zabawy..
@worldmaster: Typowy narcyz zgoniłby winę na wszystkich, nawet na podeszwy od buta, tylko nie na siebie. Mnie po prostu dziwi dlaczego złożył zeznania, które jednak go obciążają (wspomniane nieporozumienie, brak przejęcia całą sytuacją, ciągłe zmiany zeznań), zamiast trzymać się 1 linii obrony.

Ja na jego miejscu trzymałbym wersje o tym, że sama wpadła, a ja stchórzyłem. No chyba, że on tam odwalił coś mocno hardkorowego (morderstwo) i to nie sam, ale
@Faszozysz: Biorę własnie pod uwagę, że przyznał się do jakiejś kłótni czy nawet szarpaniny bo domyśla się że jeśli już znajdą się zwłoki to i tak wyjdzie szybko, że jednak musiało dojść do przemocy. Więc w razie czego będzie liczył na niższy wymiar kary a jego linią obrony będzie nieumyślne działanie w złości podczas sprzeczki. Czyli wypadek a nie premedytacja.
Z drugiej strony być może próbuje mataczyć lub nie mówić wszystkiego