Wpis z mikrobloga

Wyszła sprawa jakiegoś banderowca w lubelskim akademiku, więc parę słów o nastawieniu przeciętnego Ukraińca do Polaków. Mowa tu raczej o zachodzie Ukrainy.

Ja sama spotkałam się wyłącznie z życzliwością, wielkim szacunkiem, a niekiedy wręcz służalczością, która momentami stawała się męcząca. Obcy ludzie (np. w autobusie), stają się czasem nawet życzliwsi, kiedy usłyszą, jak tłumaczę po polsku, że nie za wiele umiem powiedzieć po ichniemu. Z jedną panią ucięłyśmy sobie pogawędkę. Wypytywała, co tu robię, na jak długo przyjechałam, z jakiej miejscowości pochodzę... Wszystko z uśmiechem i autentycznym zainteresowaniem.

Wielu Ukraińców ma polskie korzenie, a ich dzieci studiują teraz na polskich uniwersytetach. Są ciekawi historii swojej rodziny. Z dużym zaciekawieniem słuchają o polskiej historii, świętach, obyczajach. Przerażająco szybko łapią język, chcą go poznawać i sprawnie się nim posługiwać.

Z rozmów z moją gospodynią wiem, że ogół Ukraińców jest do Polaków nastawiony „tak średnio”, raczej z obojętnością. Zdecydowanie lepiej niż do Rosjan, ale bez jakichś cieplejszych uczuć.

[Jednocześnie moja rozmówczyni żywiła przekonanie, że wszystko co złe między Ukrainą a Rosją to polityka. Przeciętny Ukrainiec nie traktuje tej wojny jak swojej, a jak rozgrywki „tych na górze”. Ma poczucie, że z Rosjanami jest podobnie – nie ponoszą oni odpowiedzialności za decyzje władz i tak samo jak Ukraińcy tracą bliskich w nieswoim interesie.]

Ukraińcy nie są uczeni o rzezi wołyńskiej i z reguły o niej nie wiedzą. Moja rozmówczyni wiedziała, bo ma polskie korzenie, interesuje się wspólną historią Polski i Ukrainy i po prostu kiedyś jej znajomi Polacy powiedzieli. Nie wini za to Ukraińców jako narodu, a wojenne zezwierzęcenie, które dotyka człowieka bez względu na nację. Można było odnieść wrażenie, że i dla niej jest to karta historii wyjątkowo bolesna.

Przeciętny Ukrainiec raczej nie chce być katem.

#ukraina #lublin
  • 38
Jednocześnie moja rozmówczyni żywiła przekonanie, że wszystko co złe między Ukrainą a Rosją to polityka. Przeciętny Ukrainiec nie traktuje tej wojny jak swojej, a jak rozgrywki „tych na górze”. Ma poczucie, że z Rosjanami jest podobnie – nie ponoszą oni odpowiedzialności za decyzje władz i tak samo jak Ukraińcy tracą bliskich w nieswoim interesie.


@Poprawie: Na tyle, na ile obserwuję z rzadka dyskusje w internecie, to jest to postawa niepopularna. W
L.....h - > Jednocześnie moja rozmówczyni żywiła przekonanie, że wszystko co złe międ...
@Lurch: Pewnie tak. Dlatego na każdym kroku zaznaczam, że to moi doświadczenia i opinie konkretnych osób. Jednocześnie jakby wziąć polski internet i porównać z tym, co ludzie reprezentują na żywo, to jasno wynika, że w Internecie zbiera się więcej umysłowej patologii i wrażenie jest jakie jest.