Wpis z mikrobloga

Bardzo zaskakujący zwrot akcji. Przede wszystkim nie rozumiem decyzji "niebieskiego" żeby zmienić swoją dotychczasową wersję wydarzeń. Miał bardzo dogodną pozycję procesową - brak bezpośrednich świadków, brak innych dowodów, a co najważniejsze - brak ciała. Wydaje mi się, że oprócz jego wyjaśnień nie ma bowiem ŻADNEGO przekonywującego dowodu go obciążającego, tylko poszlaki w postaci nagrań z monitoringu. Po co miałby nagle zacząć wyjaśniać? Co go do tego skłania?

Historyjkę policji, że im ta wersja o śmierci Ewy wynika też z eksperymentu, ergo - niebieski tylko wtórnie ją potwierdza - można włożyć między bajki... Mieliliśmy informację, że przeszli się tą trasą i co? Zobaczyli minione zdarzenia? Mogli je co najwyżej zweryfikować, zweryfikować ich przebieg JEŚLI by znali ich przebieg - ale skąd go mieli znać oprócz wyjaśnień "niebieskiego"? Nie trzyma się to kupy.

Wydaje się, że są tutaj jakieś elementy o których nie wiemy. Policja albo ma inne dowody, albo bardzo mocno "docisnęła" niebieskiego. Czemu "niebieski" miałby się przyznać - enigma #ewatylman
  • 8
Po co miałby nagle zacząć wyjaśniać? Co go do tego skłania?

@piciuuuu: może sumienie?

Wydaje się, że są tutaj jakieś elementy o których nie wiemy.

@piciuuuu: wydaje mi się, że nie wiadomo, gdzie dokładnie jest Ewa. Ktoś lub coś spowodowało jej zaginięcie. Być może żyje, ale może zginęła.

xD