Wpis z mikrobloga

#!$%@? obroncow zwierzat. Pare miesiecy temu moj chomik zaczal zdychac. Byl juz bardzo stary i jego zywot dobiegal konca. Nigdy chlopak nawet nie dymal, wiec zeby dac mu cos od zycia, sypnalem mu troche amfy. Nie dosc ze przestal wydawac z siebie przygnebiajace dzwieki, to jeszcze #!$%@? na kolowrotku (nie robil tego od 4 miesiecy). Po 3 dobach biegania odwodnil sie i padl. Brat mowil mi ze jesem jebniety, ale ja wiem ze chomik wiedzial doskonale ze zaraz umrze, a dzieki tej fecie dostal sil i #!$%@? sobie jeszcze przed smiercia maraton zycia.

  • 7