Wpis z mikrobloga

Kiedyś siedziałyśmy sobie z koleżanką w nocy na huśtawce na jakimś łódzkim blokowisku i śpiewałyśmy głośno, zakłócając ciszę nocną. Przyszli panowie milicjanci i powiedzieli:
- Przestańcie hałasować, do domu idźcie, albo my was stąd zabierzemy.
- Ok, to my idziemy, panie władzo, idziemy kogoś zabić.
Moje spojrzenie było wyzywająco-oczekujące. Przecież nie żartowałam.
- A kogo idziecie zabić? - zapytał spokojnie pan milicjant.
- Beatę Kozidrak.
Nie mieli nic przeciwko, więc pożegnaliśmy się ciepło i poszłyśmy. To była jedna z tych miłych nocy na łódzkim blokowisku.
#znacietelaski #coolstory #truestory
  • 3