Wpis z mikrobloga

@seeksoul: Ja mieszkam w Warszawie i muszę przyznać rację @mrbungle. Trawa jest zawsze bardziej zielona po drugiej stronie płotu. Wielu znajomych ze studiów przyznało, że na początku cieszyli się z przeprowadzki, bo w Warszawie dużo się dzieje, jest tyle kin, muzeów och ach. W efekcie po dwóch latach studiowania w kinie byli może raz, we wspomnianych muzeach ani razu ( ͡° ͜ʖ ͡°) mi też bardzo
@seeksoul: Jeszcze 6-12 miesięcy w stolicy i wracam w końcu do ukochanego Gdańska. Jeśli chodzi o wizyty nad morzem, nie musisz tam śmigać w każdy sobotni poranek - wystarczy świadomość, że masz taką możliwość.
W 3mieście jest zupełnie inne powietrze. Nie tylko dzięki morzu ale też dzięki lasowi, który ciągnie się wzdłuż całej aglomeracji - to inna jakość życia na co dzień.
I najważniejsza przewaga Gdańska jak dla mnie: tam czuję,
@mlodyinaiwny: Miasto i tak wieksze od mojego, w dodatku morze tam mają :) Z wysokich zarobków juz wyrosłam, więc tak sobie myślę ze to idealne miejsce dla mnie ;) Tylko na dojezdzanie na rozmowy o pracę trochę daleko :(
Jeżeli kochacie jakieś miasto, nie przeprowadzajcie się tam. Po paru latach przestaniecie je kochać, a rozczarowanie będzie proporcjonalnie większe, bo duże mieliście oczekiwania. Ja np. tak mam z Krakowem, po 13 latach życia tutaj moja miłość do tego miejsca (która mnie tu sprowadziła) wygasła do zupełnego zera. Życie nie bajka ;)
@buc123t: A co to ma do rzeczy? Jak byłem w Gdańsku to musiałem zainstalować aplikację SkyCash, bo dorwać punkt sprzedaży biletów czy chociażby biletomat to jakaś katorga była...

Może w okolicach dworca czy starego miasta trochę tego jest, ale poza tym - radź sobie sam. Kierowcy też chamscy - jak chcesz u kierowcy kupić bilet to w ogóle wielkie pretensje o to i wielka "łacha", że sprzeda - przy okazji przejedziesz
Na plus rynek pracy, brak smogu i relatywnie małe korki. Na minus pogoda, szczególnie zimą. Morze powoduje, że latem jest chłodniej, a zimą cieplej, czyli ogólnie zamiast ładnego śnieżki i przyjemnego mrozku, który wytłucze zarazki i komary, jest wieczna breja na słabo odśnieżanych ulicach. Do tego nieustannie pi*dzi jak w Kieleckiem...
@seeksoul: mieszkam 7 lat i mi nie spowszedniało, kolega rok studiował w gdańsku, potem 5 w warszawie i wrócił do gdańska bo mimo wszystko jednak to miasto ma swój urok, zresztą warszawa mi też się nie podobała choć swoje plusy ma