Wpis z mikrobloga

Z testu przeprowadzonego na sobie, oświadczam, że wszelakiego rodzaju mutanty, typu broń na "gumowce", hukowa - to jedno wielkie gówno. Jak chciałbym zrobić krzywdę komuś, to nie zatrzymałoby mnie to, absolutnie. Sądzę, że wielu potencjalnych napastników, mogłoby nawet bardziej rozjuszyć. Jeśli macie gumowca w domu i liczycie, że posłuży za coś więcej, niż zabawka... to lepiej go wyrzućcie (sprzedajcie). Dla mnie, najprawilniejszy, jest gaz pieprzowy (zaraz po broni na ostrą amunicję, ale ten temat pominę ( ͡° ͜ʖ ͡°)). Wiem, że są pistolety gazowe, ale sam gaz w psikaczu jest bardziej kompaktowy, lepiej i łatwiej nim operować no i wszędzie można zabrać. Jedyne co jest minusem gazu pieprzowego, to, że trzeba po spryskaniu napastnika, odczekać te parę sekund (w moim wypadku ~10-15 sekund) aż gaz całkowicie sparaliżuje atakującego. Biorąc pod uwagę IQ typowego rzezimieszka, nie ma co bać się o to, że może być przygotowany na to, że ktoś spryska go gazem pieprzowym. Wiecie, maska, gogle, czy cuś. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#samoobrona #bron #przemyslenia
  • 10
@Niewierny_Mops: Ogólnie zgadzam się z tym , jednak zamiast gazu stosuję żel. Dlaczego? Bo można go zastosować nawet w pomieszczeniach, po za tym nie muszę aż tak bardzo zwracać uwagę na wiatr. A jak wiadomo podczas ataku raczej nie myślisz w którą strone wieje.
@Niewierny_Mops: Gaz jest bardzo poręczny, to dla kobiet przede wszystkim wychodzi na plus. Ja od długiego czasu noszę w kieszeni w razie samotnych powrotów w ciemnicy, czuję się wtedy bezpieczniej. Na szczęście nie miałam jeszcze okazji, by użyć, ale na pewno byłaby szybka reakcja.
@sugasuga: Przetestuj zawsze gaz który nosisz i sporadycznie wymieniaj na nowy. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Tylko no tak jak ująłem... musisz mieć na uwadze, że po spryskaniu kogoś po twarzy gazem, potrzebujesz około ~10 sekund. Gdy znajomek spryskał mi twarz, byłem w stanie normalnie działać przez około 10 sekund, w przeciągu następnych kilku zamgliło mi się w oczach (łzy), a potem dopiero pojawił się ten specyficzny ból.
@sugasuga: ludzie przeważnie są świadomi czym jest to ustrojstwo i można liczyć, że chłystek od razu spanikuje ( ͡° ͜ʖ ͡°) sam osobiście miałem tylko jedną okazje do w pewnym sensie użycia gazu, ale to było na zasadzie takiej, że wyciągnąłem odruchowo nóż z kieszeni (co też niekoniecznie jest dobrym posunięciem) i drugą ręką gaz i to wystarczyło, aby chłopaczki sobie odpuścili. Jednak nigdy nie wiadomo jak
@Niewierny_Mops: Z dostępem do broni to jest jeszcze jeden pikuś - większy odsetek tych, którym nie zależy czy będą złapani. Chodzi mi o wszelkich masowych morderców (strzelaniny w szkołach, na uczelniach itp.) IMO dostęp do broni na ten moment działa całkiem nieźle:
1) Trzeba się nachodzić, więc nikt nie robi sobie pozwolenia, tak "mimochodem", bo akurat była okazja.
2) Trzeba wydać trochę hajsu (i nie chodzi mi o sam zakup broni,