Wpis z mikrobloga

5 miesięcy w nowym mieście a mój #!$%@? bojaźliwy charakter pozwolił mi poznać aż 0 znajomych.Jedyne co to jakieś no name na zajęciach czy w pracy, z którymi zamienie jedno czy dwa zdania. Nie potrafię pozbyć się swojej nieśmiałości. Wysiadam już, brakuje mi znajomych... ()

#smutnazaba #przegryw #oswiadczenie
  • 18
  • Odpowiedz
@Olivia123: Mam podobnie. Tylko nie miesiące, a lata. Pokój obok jest wolny i niby byłoby fajnie, gdyby się tam ktoś wprowwdził (pokój dwuosobowy), zrobiłoby się jakąś parapetówkę itd. ale nie wyobrażam sobie kolejki do łazienki czy kuchni. Tak źle i tak niedobrze.
  • Odpowiedz
@Olivia123: we wszystkich dużych miastach tak jest, ale ja to odbieram za plus, bo mam poczucie anonimowości i wszyscy mają tak bardzo #!$%@? na innych. a ze znajomymi to ciężko, bo w sumie wydobyłem z siebie pokłady dynamizmu na studiach, gadam z dużą ilością ludzi i zero życia towarzyskiego xD już się przyzwyczaiłem w sumie
  • Odpowiedz
@SupremePepe: Odzywałam się ;D Dopóki jedna laska nie powiedziała jak mieliśmy coś zrobić w grupie, że to tylko projekt i może od razu sie podzielimy żebyśmy nie musieli do siebie rozmawiac bo jak to ona wie, nikt z nas tego nie chce. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz