Wpis z mikrobloga

@Afropolon: ja bym sie bardziej martwil o to, ze tam francuskie "patenty" sie znajduja.

a tak bardziej serio, to jezdzilem kiedys C3 i malo nie dostalem od tego raka. te plastiki, przyciski, charakterystyka zawieszenia, precyzja wybieraka biegow - no dramat.
@Fredericksen: Posiadam i użytkuję Citroena C2 2005 juz prawie 5 lat. Silnik 1.4 HDi z programem na 90KM. Po zrobieniu programu autkiem się fajnie jeździ, jest w miarę dynamiczne jak na swoją masę itp.

Kupiłem go jak miał 130tys, w tym momencie na liczniku mam 203 tys. Co wymieniałem przez ten czas?
- amortyzatory tył 2 razy (oryginalny się wylał, zmieniłem na amortyzatory Bilstein, wszyscy polecali, ale niestety po 20tys km
Poza tym, sam posiadam Citroena C2, ojciec Citroena Xsarę, mój różowy peugeota 206, a sąsiad Citroena C5 :) Wszyscy jesteśmy zadowoleni. Więc wydaje mi się, że te stereotypy można już sobie schować między bajki :) Te samochody są tak samo awaryjne jak wszystkie inne współcześnie. Wydaje mi się, że nie ma reguły na co trafisz. Możesz trafić tak samo na psującego się VW jak i na psującego się Citroena.
@Fredericksen: Od roku mamy w rodzinie C2 z 2008 z silnikiem 1.4 75km. Fajne, w miarę żwawe autko do miasta. Jak na tą klasę auta ma super wyposażenie m.in. tempomat, klimatyzacja, komputer pokładowy. Jedyne do czego można się przyczepić, że w jeździe miejskiej spalanie wychodzi 7,5 l/100km. Od roku jeździ bezawaryjnie. Obecnie ma przebieg 80 tys. km.

Na plus bardzo tanie części zamienne. Za komplet tarcz i klocków ATE na przód