Wpis z mikrobloga

@Francisco_dAnconia: pewnie w zamówieniu Śląska 98% mięsa, w dostawie 46% mięsa :) Kiedyś w 81 albo 82, a może 83 była afera w Stargardzie w Czerwonych Koszarach. Kwatermistrz chukowe jedzenie zamawiał, nie dało się tego jeść, ale że był plecakiem nikt mu nic nie mógł zarzucić. Jednak w pewien piątek sytuacja się zmieniła. Była ryba na stołówce, pech chciał, że ryby nie jadło wtedy z 5-6 osób, całe koszary się potruły
@Sir_Well_Endowed: U nas kucharze zwyczajnie kradną. Mieliśmy już akcję, że jednemu spadł plecak i się konserwy wysypały. Raz nie wydali soczków, bo twierdzili, że nie ma, a kumpel sam im przywoził. A ile było przypadków, że mało jedzenia było.
Jakoś kiedy karmi nas jakakolwiek inna jednostka, jedzenie jest dobre i jest go w opór. A kiedy karmią nas nasi, to jest mało i kiepskie. Czary? (;